Nie wiem czy nasza wyobraźnia zna granice, ale ten film powstał w naszych głowach - mówi Aleksandra Szura. - Dwuminutowy filmik kosztował nas dwa pełne dni pracy - dodaje Paulina Giszter.
Szesnastolatki z Bełchatowa, absolwentki Publicznego Gimnazjum nr 4, zostały laureatkami XXXVII edycji Międzynarodowego Konkursu Plastycznego dla Dzieci i Młodzieży pt. "Moja Przygoda w Muzeum", którego organizatorem jest Muzeum Okręgowe w Toruniu. Sukces dziewczyn jest tym większy, że wygrały w kategorii 16-19 lat, choć w tej grupie są najmłodsze.
- Nie nastawiałyśmy się na zdobycie głównej nagrody, to spore zaskoczenie, choć nie powinno być niespodzianką, bo dziewczyny, zwłaszcza Ola, mają artystyczną duszę od dawna - mówi, nie kryjąc zadowolenia, Agnieszka Wechecka, wychowawczyni dziewcząt w gimnazjum i opiekunka ich projektu. - To było tak dobre, że nie musiałam wprowadzać wielu zmian -podkreśla.
Dziś Ola i Paulina nie siedzą już w jednej ławce w szkole. Skończyły gimnazjum i każda poszła do innego liceum. Co nie oznacza, że nie będą pracować razem nad kolejnymi filmowymi materiałami. Kiedy odbierały w bełchatowskim muzeum nagrodę z rąk władz miasta, padały propozycje kolejnych produkcji opowiadających historię miasta.
Bo konkursowy filmik krótkometrażowy, to historia dwóch dziewcząt, uciekających przed wojną. Akt urodzenia jednej z nich bohaterki znajdują w muzeum, by zajrzeć do ich brutalnie przerwanego przez wojnę świata.
Same go wyreżyserowały, same wymyśliły scenariusz, zagrały główne role, stworzyły charakteryzację
- Oczywiście robiłyśmy próby, sporo czasu zeszło nad charakteryzacją - mówi Paulina, dziś uczennica technikum ekonomicznego w ZSP nr 4, która wykonała dla siebie i koleżanki naturalnie wyglądające rany postrzałowe.
- Nie miałyśmy żadnej kamery, film nagrałyśmy telefonem komórkowym, na szczęście dzisiaj aparaty w komórkach są całkiem niezłe i jakość jest dobra - mówi Ola. - Miałyśmy jeszcze statyw od aparatu, który musiałyśmy według własnego pomysłu przystosować do tego, aby zapiąć na niego telefon. Trochę z tym było kombinowania, a okazało się, że najlepiej sprawdziła się zwykła, biurowa taśma klejąca - śmieje się Paulina. - Sprzęt miałyśmy amatorski, za to wszystko zmontowałyśmy na profesjonalnym programie - dodaje z uśmiechem Ola.
Czy dziewczynom uda się jeszcze nakręcić wspólnie jakąś historię, jeszcze nie wiedzą, bo nowy rok szkolny, w nowych szkołach, to nowe obowiązki. Na razie założyły jednak swój kanał na You Tube. Na razie filmów tam nie ma, ale z pewnością będą!
- Dziewczyny są pracowite, nie marnotrawią czasu, w szkole zawsze się udzielały - mówi Beata Kozłowska-Szura, mama Oli. - Córka zawsze miała uzdolnienia plastyczne.
Prace malarskie i grafiki Aleksandry Szury można oglądać w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej. To głównie portrety, obrazy lalek, kości, czaszek i postaci fantasy. Bo jak podkreśla Ola, książki fantastyczne są jej ulubionymi.
- Od zawsze lubiłam malować i rysować, to nie jest moja pierwsza wystawa, brałam też udział w różnych konkursach - podkreśla Ola, która dziś jest uczennicą VI LO im. Zbigniewa Herberta.
Paulina na swoją wystawę jeszcze czeka, na razie rysuje do szuflady. - Ale rozmawiałam już w bibliotece i miejsce na wystawę Pauliny już jest zarezerwowane, więc teraz musi tylko uzupełnić swoje portfolio - śmieje się przyjaciółka.
Wszystko jest do "ogarnięcia", podkreśla Paulina, choć oprócz szkoły i codziennych obowiązków w opiece ma też domowe zoo. Trzy szynszyle, w tym jeden w ciąży, pies, kot i rybki trochę czasu zajmują.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?