Sprzedawczyni ze sklepu spożywczego przy ulicy Czaplinieckiej nie będzie miło wspominała niedzielnego wieczoru. Przed godziną 19-tą wtargnął tam mężczyzna z przedmiotem przypominającym broń, najprawdopodobniej przed sklepem, na czatach stał drugi z napastników. Zagroził kobiecie i zażądał pieniędzy. Strzały nie padły, nikomu nic się nie stało, ale ze sklepowej kasy ubyło kilkaset złotych. Ze względu na dobro postępowania policja nie udziela jeszcze informacji dotyczących szczegółów tego wydarzenia.
Statki wycieczkowe na złom przez pandemię