Zbliża się do końca jedna z największych w ostatnich latach inwestycji drogowych w Bełchatowie.
Wykonawca budujący rondo, które połączy al. Wyszyńskiego z nowo powstałą al. Jana Pawła II, wszystkie prace ma zakończyć do końca tego tygodnia. W ostatnich dniach drogowcy wyleją asfalt na ostatnim odcinku drogi prowadzącej do ronda. W niektórych miejscach zostały do dokończenia jeszcze tylko chodniki. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu kierowcy będą mogli już swobodnie przejechać przez nowe rondo.
- Liczymy, że po zakończeniu prac w ciągu kilku dni rondo będzie już przejezdne dla kierowców. Odbiory techniczne będą prowadzone na bieżąco - mówi Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa.
Choć rondo jeszcze nie jest oficjalnie otwarte, już pojawiają się głosy i wątpliwości czy nowa jezdnia została prawidłowo zbudowana i wyprofilowana.
Niektórzy bełchatowscy kierowców mają też wątpliwości, czy teren, na którym stanęło rondo, został dobrze zniwelowany. - Gdy jedzie się od strony kościoła na osiedlu Dolnośląskim, widać, że nowe rondo jest lekko pochylone w stronę Ludwikowa. Na pewno skrzyżowanie będzie nazwane imieniem jakiegoś bohatera narodowego. Ja proponuję więc, aby ochrzcić je jako "rondo krzywe" - mówi nasz Czytelnik.
Jak twierdzi, jest zawodowym kierowcą z ponadczterdziestoletnim doświadczeniem, a takiego ronda jeszcze nie widział.
- Jak się przez nie jedzie, to aż strach bierze, takie są przechyły. Jestem ciekaw, jak poradzą sobie na nim samochody ciężarowe np. zimą. Podejrzewam, że będzie tam dochodzić do wywrotki za wywrotką i rondo będą wkrótce poprawiać - mówi nasz Czytelnik.
Władze miasta wyjaśniają, że lekkie pochylenie ronda zostało przewidziane w projekcie celowo. Specjalnie zrobione spadki mają sprawiać, że na rondzie nie będzie stała woda, która będzie spływała z alei Wyszyńskiego i Jana Pawła II.
- Woda spływa, bo takie jest ukształtowanie terenu. Aleja Jana Pawła II leży na niewielkiej górce na wysokości ul. Baczyńskiego. Aleja Wyszyńskiego również spada w dół w kierunku ronda - tłumaczy wiceprezydent Dariusz Matyśkiewicz. - Jeśli nie chcemy, aby to rondo było wanną, w której stoi woda, to odpowiednie spadki były konieczne. Trzeba było je wykonać, aby woda mogła swobodnie spłynąć do studzienek kanalizacyjnych. Mamy zapewnienie od projektanta, że rondo jest bezpieczne dla ruchu - dodaje.
Budowa ronda oraz półtorakilometrowego odcinka al. Jana Pawła II, która połączy al. Wyszyńskiego z ul. Zamoście, kosztowała miasto 6,6 miliona złotych. Budowa łącznika i ronda trwały w sumie ponad pół roku.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?