Skutki burzy w powiecie bełchatowskim
Zgłoszeń było bardzo dużo, i mimo, że w teren wyruszyły również wszelkie możliwe jednostki ochotników, niektóre interwencje musiały poczekać w kolejce.
Burza rozpętała się w poniedziałek, 17 stycznia, około godziny 12. Sytuacja zmieniła się w ciągu kilku sekund, nagle zerwał się bardzo silny wiatr, zaczął padać śnieg, który, jak mówili mieszkańcy, wyglądał tak, jakby padał poziomo, ze względu na podmuchy wiatru.
Natychmiast rozdzwoniły się telefony ze zgłoszeniami o szkodach, które wyrządziła nawałnica. Było ich tyle, że strażacy nie nadążali ich przyjmować.
W sumie po nawałnicy wpłynęło w powiecie bełchatowskim ponad 40 zgłoszeń, strażacy zawodowi i ochotnicy interweniowali w terenie prawie do północy, jeszcze we wtorek, 18 stycznia, usuwając ostatnie zgłoszenia.
Najgorzej było w gminach Bełchatów i Zelów, a także w samym Bełchatowie. W sumie nawałnica pozrywała dachy na pięciu domach, jeden też uszkodziła. Ucierpiały budynki w Kociszewie, Kalisku, Zawadowie, Wadlewie i Zelówku.
Porywisty wiatr uszkodził też dachy na czterech budynkach gospodarczych - w Pawłowej, Ławach, a także na jednym z budynków starostwa przy ul. Pabianickiej.
Wichura uszkodziła też wiele drzew, jedno z nich uszkodziło samochód na parkingu przy bloku 201 na os. Dolnośląskim w Bełchatowie. Strażacy usuwali też drzewo, które spadło na budynek przedszkola w Bełchatowie. Na szczęście nie uszkodziło budynku.
Od wczoraj ze skutkami wichury walczą też służby energetyczne. Jeszcze dziś bez dostaw energii elektrycznej pozostawała część odbiorców w powiecie bełchatowskim.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?