Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mustangi podbiły serca Jarosława Rosoła i Karola Stasiaka z Bełchatowa

Kamil Haładaj
Jarosław Rosół (od lewej) i Karol Stasiak z Bełchatowa mówią, że jazda mustangami daje im dużą dawkę adrenaliny
Jarosław Rosół (od lewej) i Karol Stasiak z Bełchatowa mówią, że jazda mustangami daje im dużą dawkę adrenaliny Karol Stasiak
Szybkie, piękne, będące marzeniem niejednego kierowcy. Mustangi podbiły serca Jarosława Rosoła i Karola Stasiaka z Bełchatowa. Bo jak mówią, dają im adrenalinę i mają duszę.

Dlaczego Mustang? - To legenda, za którą obejrzy się każdy przechodzień. Sam dźwięk silnika powoduje, iż nie można przejść obok niego obojętnie. Te super maszyny jeżdżą także po bełchatowskich ulicach, bo i tu nie brakuje ludzi zauroczonych amerykańskimi wozami.

Ford mustang to kultowy, amerykański samochód sportowy. Pierwszy egzemplarz samochodu zjechał z linii produkcyjnej 9 marca 1964 roku.
- W zamyśle twórców, miało to być auto tanie i skierowane do ludzi młodych. Pierwszego dnia sprzedano 22 tysiące sztuk - mówi Jarosław Rosół, bełchatowski miłośnik mustangów i posiadacz takiego auta. - Mustang idealnie wstrzelił się w niszę na rynku motoryzacyjnym.

On sam jeździ czarnym fordem mustangiem coupe 3.8 z 1994 roku, którego kupił przed sześcioma laty.
- Do tej pory jest to najpopularniejsze auto sportowe w USA - uzupełnia Karol Stasiak, informatyk w bełchatowskiej kopalni, który miał już sześć mustangów. Pierwszy był mustang SN95 z 2003 roku, którego kupił w 2006 roku. Dwa lata później wszedł w posiadanie modelu GT S 197, który miał na wyposażeniu 305-konny silnik.
- Kupiłem go na licytacji na Allegro - wspomina. - Najpierw jednak aukcję wygrała kobieta, która ostatecznie samochodu nie kupiła. Wtedy zadzwonił do mnie sprzedawca i zapytał, czy nadal jestem zainteresowany. Powiedziałem mu, że wylicytowałem samochód za maksymalną kwotę, jaką mogę dać i nie przeznaczę na to ani złotówki więcej. Właściciel się zgodził, a cena za jaką auto nabyłem, była pewnie o wiele mniejsza niż oczekiwał - przypuszcza.

W 2009 roku stał się właścicielem mustanga GT Saleen Supercharger.
- Pod maską miał pięćset koni mechanicznych - opowiada. - Samochód był w czołówce aut ścigających się w Polsce na jedną czwartą mili w klasie "Street RWD". Nie przypominam sobie, abym komuś poza moją żoną pozwolił go prowadzić. Zresztą ona sama bała się nim jeździć, bo auto miało dużą moc. Wystarczyło lekko dotknąć gazu, a on już wyrywał do przodu - mówi Stasiak.
Obecnie jeździ nowym, szarym fordem mustangiem 3.7 V6. Ma 330 KM i do setki rozpędza się w mniej niż pięć sekund.
- Na klasyka z lat 60. mnie nie stać, a nowy V6 2011 jest tani w utrzymaniu i nadaje się do codziennej jazdy - mówi. - Co ważne, jest uznany za najbardziej ekonomiczne auto sportowe powyżej 300 KM - tłumaczy bełchatowianin. - W międzyczasie miałem jeszcze dwa inne mustangi, które były sprowadzone dla znajomych. Jestem pewny, że mój aktualny mustang, nie będzie ostatnim.

W mustangach rozkochany jest też Jarosław Rosół z Bełchatowa. Obaj od 2008 roku należą do Mustang Klub Polska, który w tym roku zorganizował debiutancką imprezę Mustang Race. Pierwszy przystanek na trasie zaplanowano właśnie w Bełchatowie. Na placu Narutowicza swoje uroki prezentowało ponad 30 mustangów z całej Polski. Wszystkie, zarówno te najnowsze, jak i te kilkudziesięcioletnie modele, wzbudzały zachwyt bełchatowian, którzy przyszli je zobaczyć.
Radość, jaką daje jazda tymi samochodami dla obu kierowców jest niepowtarzalna.
- Mustangi w trakcie jazdy dają dużo frajdy i adrenaliny. Poza tym mają duszę i wspaniałą historię - wymieniają powody dla których mustanga po prostu trzeba mieć. Samochodem Jarka Rosoła jeździ głównie on, choć przyznaje, że korzystają z niego i najbliżsi.
- Co ważne, tolerują oni moje hobby. Chyba jedynym powodem tego jest fakt, że dostrzegają mój zapał w tej kwestii - śmieje się.

Z kolei Karol Stasiak niechętnie oddaje kierownicę swojego mustanga w inne ręce.
- Co najwyżej żony, ale też rzadko - dodaje.
Jazda tak mocnym autem wymaga doświadczonego kierowcy.
- Nie mówię, że ja nim jestem, ale żadnym z moich aut nie miałem ani jednej kolizji. Staram się podnosić swoje umiejętności na specjalnych szkoleniach na torach w Poznaniu i Kielcach - mówi Karol Stasiak.
Zapewnia też, że zakup i utrzymanie tych samochodów nie wymagają dużego nakładu finansowego.
- Właśnie w Polsce mustanga można kupić najtaniej w Europie. Ceny w porównaniu z tymi z Europy Zachodniej są niższe o 40 procent.
Części z modelu GT 500 pasują do większości podstawowych mustangów.
- Podejrzewam, że gdyby w Polsce znajdował się autoryzowany serwis mustanga, to nie byłby drogi. Ponadto w klubie często zamawiamy wspólnie części do swoich aut, co pozwala nam wiele zaoszczędzić - przekonuje.

Mustang to wymarzone auto do wyścigów na 1/4 mili. Karol Stasiak jednym ze swoich mustangów brał udział w takich imprezach. W Kamieniu Śląskim startując GT Saleen Supercharger ustanowił rekord, który po dziś dzień jest niepobity. Uzyskał czas przejazdu 11,48 sekund.
- Byłem jedynym kierowcą, który przyjechał mustangiem. Ścigałem się m.in. z corvettami. Wiele osób, martwiąc się o swoje auta nie dojechało, ponieważ przewidywano opady deszczu.

Auto, którym się ścigał miało automatyczną skrzynię biegów, a dzięki naniesionym poprawkom biegi bardzo szybko się zmieniały. Uzyskiwane wyniki pozwalały mu znaleźć się w ścisłej czołówce aut ścigających się w Polsce na 1/4 mili.
Jak mówi jednak Karol Stasiak, jazda tak mocnymi autami nie należała do najprostszych.
- Już w najsłabszym, 300-konnym mustangu można było łatwo stracić przyczepność i wypaść z drogi - opowiada. - Mój obecny samochód ma poprawione zawieszenie i trakcję. Poprzedni model był bardzo nieprzewidywalny na drodze - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto