Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Must have prawdziwego gadżeciarza

Materiał Partnera Zewnętrznego
Umówmy się – większość facetów to gadżeciarze. Czasem po prostu nie lubimy się do tego przyznawać, albo trochę nam wstyd powiedzieć, ile wydajemy na nasze "zabaweczki". Oczywiście lubimy usprawiedliwiać swoje wybory, wymyślając na poczekaniu co najmniej kilkanaście argumentów, dla których kupiliśmy jakiś sprzęt.

Artykuł sponsorowany. Są jednak rzeczy, których zakupu nie musisz tłumaczyć, a wydane pieniądze trafniej można określić mianem inwestycji. Oto pięć sprzętów, które są absolutnym "must have" każdego faceta.

Monitor aktywności Polar Loop – ta opaska to Twój osobisty trener oraz automatyczny dziennik aktywności. Podliczy ile w ciągu dnia postawiłeś kroków, jak długo biegałeś, ile wysiłku włożyłeś w ćwiczenia na siłowni i po zsynchronizowaniu z aplikacją poda spalone kalorie. Jeśli ustawisz sobie konkretny cel – np. zrzucenie wagi – Polar Loop przypomni Ci, że powinieneś przejść od marszu do biegu. Zmierzy przy tym tętno, więc będziesz wiedział kiedy pracujesz nad sylwetką, a kiedy nad wytrzymałością. No bo jeśli już zdecydowałeś się na wysiłek fizyczny, to powinieneś robić to efektywnie - przecież nie masz czasu na bezcelowe chodzenie lub truchtanie po bieżni.

Polar Loop przeanalizuje również czas i jakość Twojego snu. Sprawdzi jaka pora jest dla Ciebie najlepsza na odpoczynek, co może poprawić Ci wstawanie rano oraz samopoczucie na cały dzień.

Wszystkie dane możesz śledzić w dzienniku aktywności w aplikacji mobilnej bądź sieciowej. Sprawdzisz swoje postępy, zaplanujesz kolejny dzień, tydzień, miesiąc – w zależności od tego, jakie stawiasz sobie cele.

Naszym zdaniem: ten gadżet może pomóc Ci w podjęciu większego wysiłku fizycznego. Jest świetnym motywatorem, bo widzisz swoją aktywność z całego dnia. Wrodzone współzawodnictwo (w tym wypadku ze sobą z dnia/tygodnia/miesiąca poprzedniego) pobudza do bardziej intensywnego ruchu. Zobaczysz, że pominięcie jednego przystanku i przejście pieszo, to mały krok w stronę lepszej kondycji, ale wiele kroków do Twojego dziennika aktywności.

Samsung Galaxy Note 3 – smartfony, to jedne z niewielu urządzeń, które z biegiem lat nie ulegają miniaturyzacji. Wręcz przeciwnie – im większy, tym lepsze oferuje parametry. Tak jest w przypadku tego urządzenia. Jedno z flagowych urządzeń południowokoreańskiego producenta, to mały komputer, który nie zawiedzie Cię w pracy i poza nią.

Czterordzeniowy procesor, 3GB RAM i pamięć wewnętrzna 32 GB, to parametry, które gwarantują najwyższą wydajność i gotowość do ciągłej pracy. 5,7-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości Full HD zapewni też rozrywkę na najwyższym poziomie. Gwarantujemy, że współpasażerowie podróży będą zaglądać Ci przez ramię, by podejrzeć jaki film oglądasz, bo większość z nich nie uraczy tak ostrego obrazu nawet na ekranach swoich telewizorów.

Odręczne pisanie, szybka obróbka zdjęć, dziecinnie proste przygotowanie prezentacji, ekspresowe zapisywanie i odszukiwanie kluczowych informacji w postaci linków, notatek, wycinków stron lub grafik – to sprawi, że w końcu wykorzystasz możliwości swojego smartfona.

Naszym zdaniem: Galaxy Note 3 to nie tylko świetne urządzenie do pracy i organizacji cennego czasu oraz gromadzenia najistotniejszych informacji spośród zalewających nas zewsząd komunikatów. To prawdziwe centrum multimedialne. Aparat 13 Mpx oraz nagrywanie w rozdzielczości Full HD uwiecznią najlepsze chwile w najwyższej jakości. Do tego bezdotykowa komunikacja NFC (np.: wymiana plików, płatności) oraz internet w standardzie LTE sprawią, że z tym smartfonem nie zaznasz nudy. I to przez dłuższy czas, bo osągi baterii w tym urządzeniu są rewelacyjne.

Apple iPad 4 – tablet, to dziś sprzęt obowiązkowy każdego faceta, nie tylko gadżeciarza. Nie oznacza to, że musisz od razu pozbywać się swojego laptopa, lecz kiedy nie chce Ci się odpalać urządzenia z klapą, wystarczy ten tablet. W kilka sekund będzie gotowy do pracy. Nie musisz też nerwowo szukać ładowarki, bo 10-godzinny czas pracy akumulatora powinien zapewnić Ci rozrywkę w wolnym czasie.

Najbardziej wyrazisty wyświetlacz, to charakterystyczny znak rozpoznawczy produktów Apple. Nagrywanie w jakości Full HD i intuicyjna obsługa programu do montażu filmików może pomóc Ci w podbijaniu YouTube`a.

Niezawodny system oraz szybkość procesora, pozwolą Ci na dłużej zapomnieć, że jeszcze jakiś czas temu korzystałeś z laptopa. Zobaczysz, że po chwili to przenośne centrum multimedialne, będzie zawsze pod ręką.

Naszym zdaniem: po prostu musisz mieć tego klasyka. Intuicyjna obsługa iPadów rozwieje wszelkie Twoje wątpliwości co do obcowania z produktami Apple. Produkty z nadgryzionym jabłkiem w logo są przede wszystkim niezawodne oraz bardzo wydajne, a do tego ukierunkowane na rozrywkę. Co nie znaczy, że nie możesz na nim popracować. Oby tylko Ci się zechciało.

Golarka męska Philips RQ 1141 – nadal golisz się klasyczną maszynką z ostrzami? Po wejściu pod tę "kosiarkę", zmienisz zdanie na zawsze i będziesz zachodził w głowę, jak do tej pory mogłeś marnować swój czas, energię oraz nerwy.

"Manualne" usuwanie zarostu wymaga zmiękczenia go poprzez nałożenie żelu. Później musisz walczyć ze spływającą lub zasychającą pianą.Nie zawsze widzisz co jest pod jej warstwą, czyli gdzie musisz poprawić, a jakie miejsca omijać. To wszystko sprawia, że golenie się jest drugą, najbardziej znienawidzoną przez facetów poranną czynnością. Zaraz po konieczności wstawania.

Golarka Philips ogoli Cię dokładniej, przystrzyże włoski krócej i do tego nie podrażni Twojej skóry. Trzy dopasowujące się do kształtu twarzy głowice oraz podwójne ostrza wychwycą nawet najkrótszy zarost i zetną go bezboleśnie. Nie zrobisz przy tym skórze krzywdy – nawet, jeśli będziesz mocno dociskał golarkę do twarzy.

Naszym zdaniem: golarka Philips to tak naprawdę urządzenie, oszczędzające Twój czas. Zdarzało nam się operować nią podczas ubierania, jedzenia, czy pakowania do pracy. O usuwaniu zarostu przeglądając się w lustrze w windzie nie wpsominamy... To, co nas zaskoczyło najbardziej, to gładsza skóra w porównaniu do maszynek klasycznych oraz brak podrażnień i możliwość golenia się z włosem jak i pod włos.

Wideorejestrator Mio MiVue 568 – po co Ci takie urządzenie? A choćby po to, żeby rejestrować absurdy na polskich szosach, ale i by czuć się pewniej. Jeśli będziesz uczestnikiem zdarzenia drogowego, łatwiej udowodnisz swoją rację, podpierając się dowodem w postaci nagrania w jakości HD. Możesz też oczywiście wstawiać filmiki na YouTube i liczyć odsłony swojego filmu. Może zostaniesz gwiazdą Internetu? .

Obraz z tego wideorejestratora jest ostry jak żyletka. Rozdzielczość Full HD, czyli 1080p, oraz jasny obiektyw (F/1,8), pozwalają na nagranie bardzo czytelnego filmu nawet po zmierzchu. Wygodny panel dotykowy pozwoli na kontrolowanie kamery, ale i na odczytywanie bieżących informacji. Dzięki modułowi GPS odczytasz pokonaną dotychczas trasę, prędkość czy współrzędne geograficzne.

Czujnik wstrząsów pomoże po kolizji ustalić skąd nadeszło uderzenie i co je spowodowało. Nam najbardziej spodobał się jednak wskaźnik przeciążenia G-Force, choć przy codziennej jeździe nie zachowywał się jak ten z bolidów F1.

Naszym zdaniem: obowiązkowa każdego kierowcy, który pokonuje minimum 1000 – 1500 kilometrów miesięcznie. Przy takiej długości trasy jesteś bardziej narażony na kolizje i wypadki. Cena sprzętu może się zwrócić już po pierwszym takim zdarzeniu, bo gdy jesteś w stanie przedstawić dowód w sprawie, potoczy się ona szybciej i odszkodowanie wpłynie na Twoje konto prędzej niż rdza zdąży nadgryźć uszkodzone auto. Oczywiście nie życzymy, by Mio MiVue sprawdzał się w takich okolicznościach, a bardziej trzymamy kciuki za karierę w serwisie YouTube.

od 12 latprzemoc
Wideo

Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto