Miliony złotych strat wyrządziły rzeki w regionie

Podtopienia i zalania, które spowodowały szkody na ok. 500 tys. zł, zgłosiło 14 rodzin. Rzeki wyrządziły szkody na ok. 5 km dróg gminnych. Naprawa będzie kosztować 300 tys. zł. Koszty akcji ratowniczej przekroczyły 200 tys. zł. Uszkodzona jest też pompownia i jeśli do tego dołoży się zniszczonych 500 metrów wałów, to łączne straty na terenie gminy Sulejów sięgają już ponad 2 mln zł.

Utrzymujący wysoki poziom Pilicy nie pozwala wciąż wrócić wielu rodzinom.

- Całe gospodarstwo mamy pod wodą - mówi Dorota Skoczylas z Białej nad Pilicą. - Z ziemniaków i owsa już nic nie będzie, łąka też pod wodą, może trzeba będzie krowy sprzedać. Próbujemy dom sprzątać, ale woda stoi, nie ma jak mebli wynieść. Dzieci też na razie nie mogą wrócić.

Obraz zniszczeń wyłonił się też z raportu przygotowanego dla wojewody przez gm. Aleksandrów. Rzeka Czarna podtopiła lub zalała 12 budynków mieszkalnych i domów letniskowych, zalała ok. 900 ha użytków rolnych, zniszczyła boisko szkolne w Dąbrowie, zmyła wierzchnią warstwę na ośmiu odcinkach dróg gminnych, uszkodziła trzy przepusty. Do odtworzenia jest ok. 300 m wałów i sześć rowów melioracyjnych. Łączne straty to ok. 650 tys. zł.

O prawie 180 tys. zł zasiłków celowych poprosiła urząd wojewódzki gmina Zelów. To efekt zgłoszeń mieszkańców, którzy zaczęli szacować straty. W sumie zgłosiło się 108 osób, w 56 przypadkach chodzi o zalane domy. Aż 78 rodzin zgłosiło zalane uprawy. W Zelowie są zarwane cztery mostki i uszkodzone drogi. O stratach związanych z zalaniem Zelowa mówi też starostwo. W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych zalaną salę gimnastyczną, trzeba będzie przebudować.

W Piotrkowie trwa akcja Caritasu i Divine Mercy zbierania darów dla powodzian. Wciąż też środki czystości zbierane są w pubach na Starym Mieście. Pierwszą turę darów zawiozła do poszkodowanych gmin straż miejska.