Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejski "lans" na siatkówce

Grzegorz Maliszewski
Hala Energia wypełniona kolorowymi kibicami PGE Skry Bełchatów jest też świetną reklamą samego miasta
Hala Energia wypełniona kolorowymi kibicami PGE Skry Bełchatów jest też świetną reklamą samego miasta
O tym, że Bełchatów jest stolicą polskiej siatkówki od dobrych kilku lat wie już niemal każdy jego mieszkaniec, ale niewielu chyba zdawało sobie sprawę, jak wielkie korzyści płyną dla miasta z tytułu popularności siatkarskiej drużyny PGE Skry Bełchatów.

Dziś już nikt nie ma wątpliwości, gdzie leży Bełchatów, z czym jeszcze do niedawna problemy mieli choćby artyści odwiedzający nasze miasto. Wystarczy przypomnieć tylko znaną piosenkarkę, która witali się z publicznością wykrzykując: "Jak to dobrze być na Śląsku!". Takiej reklamy, jaką ma obecnie stolica węgla brunatnego poprzez sport, prawdopodobnie nie ma żadne inne miasto w Polsce.

Na zakup czasu reklamowego w dobrej porze oglądalności, jaki miasto otrzymało dzięki występom PGE Skry Bełchatów w 2009 roku, bełchatowski magistrat musiałby wydać ponad 3,2 mln zł. Te dość zaskakujące dane przedstawiła firma Pentagon Research zajmująca się badaniem rynku reklamowego.

- Transmisje z siatkówki były zbadane pod kątem tego, co słychać. Chodziło o policzenie, ile razy nazwa miasta wystąpiła w trakcie transmisji telewizyjnej w ciągu roku. Liczone są wystąpienia nazwy, następnie te dane zestawione są z oglądalnością transmisji telewizyjnych i przeliczone na czas reklamowy - mówi Marcin Suszycki z firmy Pentagon Research. - Innymi słowy jest to odpowiedź na pytanie, jak wiele miasta musiałyby wydać na zakup czasu reklamowego, aby tyle razy na antenie zostać wyeksponowanym.

Na dowód w przeprowadzonym badaniu padają konkretne wyliczenia. Tylko w 2009 roku nazwa Bełchatów podczas transmisji telewizyjnych z meczów pojawiła się aż 5947 razy, usłyszało ją dokładnie 195 mln 461 tys. widzów. Analitycy wyliczyli, że za taką reklamę, przy tak wysokiej oglądalności, miasto musiałoby zapłacić 3 mln 258 tys. zł. To najlepszy wynik spośród wszystkich siatkarskich miast w Polsce. Więcej razy od nazwy naszego miasta wymawiano w telewizji Jastrzębie Zdrój (6270 razy), ale przy dużo mniejszej widowni (98 mln 695 tys. widzów). Pół miliona mniej na siatkarskiej drużynie "zarobiła" pobliska Częstochowa, dla której wyliczony ekwiwalent reklamowy wyniósł 2,7 mln zł.

- Siatkówka w tym momencie jest najlepiej zorganizowaną dyscypliną i chyba najbardziej popularną wśród telewidzów - mówi Suszycki. - Tutaj widać siłę sponsoringu sportowego, który jest jedną z najskuteczniejszych form reklamy.

Wynikami nie są zaskoczone władze miasta.

- Mamy świadomość, jaką siłą reklamową jest promocja poprzez sport - mówi Marek Chrzanowski, prezydent Bełchatowa. - Z moich informacji wynikało, że wartość takiej reklamy to kilkaset tysięcy złotych, a nie kilka milionów, ale to tym lepiej dla miasta, bo to tylko powinno nas utwierdzać w przekonaniu, że warto w siatkówkę inwestować. Taka reklama Bełchatowa potwierdza też słuszność budowy za 8 mln zł przez miasto hali Energia, w której gra PGE Skra.

Nie bez znaczenia dla miasta jest też pozytywny wizerunek siatkówki "przelewający się" na Bełchatów, który nie kojarzy się już tylko z kominami elektrowni.

- Wiele razy w rozmowach z przedstawicielami innych miast z Polski jestem zagadywany o Skrę, wiele osób kibicuje tej drużynie i pozytywnie odbiera Bełchatów - mówi Chrzanowski.

Miasto na inwestycji w siatkówkę robi świetny interes, bo rocznie wydaje blisko dziesięciokrotnie mniej niż wydałoby na reklamę na szklanym ekranie. W ubiegłym roku magistrat na promocję poprzez siatkówkę wydał 120 tys. zł, za które wykupił miejsce na koszulkach zawodników i miejsce na bandach reklamowych. Herb i link do portalu internetowego miasta umieszczono także na oficjalnej stronie internetowej PGE Skry Bełchatów. - Mamy możliwość wystawienia punktu informacyjnego podczas meczów Skry oraz nadania 30-sekundowego komunikatu - mówi Wiktor Rydz, koordynator zespołu ds. Kultury i Sportu. - Herb miasta widnieje także na biletach i folderach.

Oprócz pieniędzy przeznaczonych tylko na promocję, miasto inwestuje także w szkolenie dzieci w Skrze. Na ten cel przeznaczono w 2009 roku 240 tys. zł.

Dla porównania na działania promocyjne niezwiązane ze sportem magistrat wydał w sumie 190 tys. zł. W ramach promocji zorganizowano m.in. konkurs na "Re-witalne dzieło", akcję dla mieszkańców "Zakochani w Bełchatowie", "Swojską biesiadę" oraz sfinansowano uczestnictwo w Jarmarku Wojewódzkim w Łodzi, na którym miasto przedstawiało swoją ofertę.

- Zleciliśmy także publikacje materiałów informacyjnych i reklamowych w wyda-wnictwach zewnętrznych, wykonano gadżety i kalendarze z reklamą miasta. Przedsięwzięcia promocyjne zostały sfinansowane nie tylko z budżetu miasta, ale także z wpływów od sponsorów - mówi Ewelina Otręba, z Zespołu ds. Promocji i Współpracy z Miastami Partnerskimi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miejski "lans" na siatkówce - Bełchatów Nasze Miasto

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto