Mieli ze sobą transparenty, skandowali antyprezydenckie hasła. Przed magistrat zajechała też taczka, na której usadowiona była kukła symbolizująca prezydenta Marka Chrzanowskiego.
Tuż przed wyjściem z placu Narutowicza jeden z uczestników manifestacji ze złością wepchnął żółtą kartkę w kukłę Marka Chrzanowskiego, umieszczoną na taczce. Bo właśnie o to chodziło uczestnikom manifestacji. Chcieli pokazać prezydentowi żółtą kartkę. Dać mu ostrzeżenie.
Po co kilkudziesięciu uczestników protestu przeszło ulicami miasta?
- Chodzi nam o to, by wreszcie skończyła się obojętność, jaką rządzący wykazują wobec naszych problemów - mówiła Edyta Korytek, organizatorka manifestacji.
W imieniu protestujących wyraziła nadzieję, że dzięki tej manifestacji Marek Chrzanowski pomyśli o dialogu z mieszkańcami. I że nie trzeba będzie organizować kolejnych protestów, które przypomną ekipie rządzącej miastem, że wiele zapadających w magistracie decyzji nie ma, delikatnie mówiąc, poparcia społecznego.
Uczestnicy chętnie mówili o tym, co im się nie podoba. Wymieniali wysokie opłaty za przedszkola czy szkolne obiady, brak jakiegokolwiek planu tworzenia nowych miejsc pracy. Mówili, że bez znajomości na pracę nie ma szans, a spółki miejskie obsadzone są "swoimi" ludźmi.
Zobacz zdjęcia z manifestacji:Bełchatów: Manifestowali oburzeni [ZDJĘCIA]
Prezydent do protestujących nie wyszedł. Jeszcze przed południem Beata Kwiecińska, rzecznik prezydenta Marka Chrzanowskiego, zaznaczyła, że prezydent nie został na manifestację zaproszony. Na dziś zapowiedziano za to konferencję prasową poświęconą właśnie manifestacji.
Edyta Korytek przyznaje, że jest rozczarowana tym, że Marek Chrzanowski postanowił nie zauważyć protestu.
- Nie został zaproszony? - nie kryje zdziwienia organizatorka. - Gdy w październiku organizowaliśmy manifestację przeciwko wyższym opłatom za przedszkola, prezydent również nie był zaproszony, a wyszedł do protestujących.
Manifestujący przed budynkiem magistratu ustawili taczkę wymoszczoną słomą, na której posadzili kukłę o twarzy Marka Chrzanowskiego. Następnie udali się przed siedzibę policji. Gdy po kilkunastu minutach manifestanci ponownie zjawili się przed urzędem, taczki już nie było. Kukła też zniknęła.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?