To pojedynek drużyn z ekstraklasową przeszłością. Łodzianie spadli z elity kilka miesięcy temu, natomiast legniczanie w roku 2019. Spadki, trzeba przyznać pechowo, bo zajmująca w tabeli końcowej pierwsze bezpieczne miejsce Wisła Płock była lepsza od Miedzi zaledwie o punkt. To jednak przeszłość, liczy się, jak mówi trener łódzkiej drużyny Wojciech Stawowy, to co tu i teraz. Trudno wskazać faworyta wtorkowego starcia. Łodzianie przystąpią to meczu w kiepskich raczej nastrojach, bo w trzech ostatnio rozegranych meczach zdobyli zaledwie punkt, strzelając w nich cztery gole, ale tracąc aż siedem. Miedź ma lepszy bilans, bo w trzech potyczkach zdobyła sześć „oczek” strzelając sześć goli, a tracąc trzy. – Liczy się konsekwencja i to, czy wierzymy w to, co robimy - mówi przed wtorkowym meczem sternik ŁKS Wojciech Stawowy. - Liczy się pomysł i to, w jaki sposób wcielamy go w życie. Nie uważam, że nasza gra jest jednowymiarowa. Zespół wypracowuje swój styl, ale i potrafi zmieniać sposób gry. Mamy za sobą przegrany mecz z Górnikiem Łęczna, nie da się ukryć, że było to nasze najsłabsze pod każdym względem spotkanie w tym sezonie. Przeanalizowaliśmy ten mecz i zapominamy już o nim. Czas w końcu wrócić na właściwą ścieżkę i zacząć punktować.
No właśnie, po ostatnich niepowodzeniach, niektórzy fani ŁKS chcieliby zmian w składzie i to już w starciu z Miedzią. Co na to Wojciech Stawowy? - To byłaby najgorsza rzecz, gdybyśmy teraz coś zmieniali, że w ostatnich trzech meczach straciliśmy siedem bramek. Wypracowaliśmy pewien styl, który trzeba doskonalić, a nie od niego uciekać. Dwie porażki w rundzie nie mogą być powodem do tego, żeby cokolwiek zmieniać, albo nerwowo reagować, bo to może nam tylko zaszkodzić. Słabsze momenty się zdarzą, a liczy się efekt końcowy i warto o tym pamiętać. Dodam, że po trzech meczach bez wygranej nie rośnie u piłkarzy presja, ale świadomość, że liga jest trudna i ciężka.
ŁKS wystąpi w tym meczu bez kontuzjowanych Samuela Corrala, Łukasza Sekulskiego oraz Macieja Wolskiego. Wraca do składu Jan Sobociński.
Mecz poprowadzi sędzia Patryk Gryckiewicz. To 25-letni arbiter z Torunia, który sędziował niedawno mecz łodzian w Pucharze Polski z Unią Janikowo (2:0) dla ŁKS. ą
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?