Na krajowej ósemce pod Bełchatowem trwa nieustanne naprawianie nawierzchni. Odcinek między miastem a Klukami przypomina szwajcarski ser. Nie tylko koleiny, ale też wyrwy w drodze powodują zagrożenie dla kierowców.
- Nawierzchnia jest fatalna, ale robimy co możemy, żeby jakoś ją łatać i zapewnić bezpieczeństwo podróżujących - mówi Jan Kielanowski, kierownik radomszczańskiego obwodu drogowego, łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Oczywiście sami drogowcy zdają sobie sprawę, że ich praca ma znamiona syzyfowej, bo nowe dziury tworzą się każdego dnia.
- Zima jest łagodna, a to wbrew pozorom jeszcze gorsze dla dróg - mówi Jan Kielanowski. - Woda dostaje się w szczeliny, w nocy zamarza i rozsadza asfalt. Możemy remontować w kółko, ale to będzie tylko doraźne łatanie dziur. Ten odcinek potrzebuje kapitalnego remontu, takiego jak fragment między Klukami a Szczercowem czy między Bełchatowem i Mzurkami.
Tam zupełnie nową nawierzchnię położono w ubiegłym roku. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku nową jakość zyska także najgorszy odcinek krajowej ósemki, między Bełchatowem a Klukami. Jak mówi Jan Kielanowski, wszystko wskazuje na to, że jeszcze w pierwszym półroczu ogłoszony zostanie przetarg na remont tego odcinka krajowej ósemki.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?