Kozacy w Bełchatowie nie mieli prawa się nudzić. Już w marcu musieli dopilnować tego, jak z mieszkańców gminy Bełchatówek ściągano kary pieniężne. Powodem ich nałożenia było to, że rok wcześniej uchwalono tu wprowadzenie języka polskiego do sądów, szkół i do urzędu gminy.
Pod koniec kwietnia Kozacy mieli jeszcze coś innego do roboty. Nie dosyć, że w Fabryce Frajtaga wybuchł strajk, to w okolicy Bełchatowa mieli się pojawić agitatorzy. Namawiali robotników folwarcznych do porzucenia pracy i to do porzucenia w trybie natychmiastowym.
Takich, którzy tego wezwania usłuchali, nie brakowało. Raporty wysyłane z powiatu do samego gubernatora piotrkowskiego informują o miejscowościach, w których pracę porzucano. W sumie ruchem strajkowym zostało wtedy objęte aż dziewięć różnych miejscowości położonych w pobliżu Bełchatowa.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?