Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Fryzjerzy i kosmetyczki liczą straty. W Łódzkiem jeszcze poczekamy na otwarcie salonów, przynajmniej do końca majówki

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Od poniedziałku 26 kwietnia w jedenastu województwach zostaną otwarte salony fryzjerskie i kosmetyczne. W regionie łódzkim do fryzjera lub kosmetyczki będzie można się wybrać najwcześniej po długim majowym weekendzie. A fryzjerzy i kosmetyczki z Łodzi i regionu liczą coraz większe straty.

Salony kosmetyczne i fryzjerskie w całym kraju zostały zamknięte 27 marca. Początkowo miały być nieczynne do 9 kwietnia, ale urodowy lockdown przedłużono: w 11 regionach do niedzieli 25 kwietnia włącznie, w pięciu do 3 maja. W drugiej grupie znalazło się województwo łódzkie. 

Czytaj dalej
Od poniedziałku 26 kwietnia w jedenastu województwach zostaną otwarte salony fryzjerskie i kosmetyczne. W regionie łódzkim do fryzjera lub kosmetyczki będzie można się wybrać najwcześniej po długim majowym weekendzie. A fryzjerzy i kosmetyczki z Łodzi i regionu liczą coraz większe straty. Salony kosmetyczne i fryzjerskie w całym kraju zostały zamknięte 27 marca. Początkowo miały być nieczynne do 9 kwietnia, ale urodowy lockdown przedłużono: w 11 regionach do niedzieli 25 kwietnia włącznie, w pięciu do 3 maja. W drugiej grupie znalazło się województwo łódzkie. Czytaj dalej Pixabay
Od poniedziałku 26 kwietnia w jedenastu województwach zostaną otwarte salony fryzjerskie i kosmetyczne. W regionie łódzkim do fryzjera lub kosmetyczki będzie można się wybrać najwcześniej po długim majowym weekendzie. A fryzjerzy i kosmetyczki z Łodzi i regionu liczą coraz większe straty.

Salony kosmetyczne i fryzjerskie w całym kraju zostały zamknięte 27 marca. Początkowo miały być nieczynne do 9 kwietnia, ale urodowy lockdown przedłużono: w 11 regionach do niedzieli 25 kwietnia włącznie, w pięciu do 3 maja. W drugiej grupie znalazło się województwo łódzkie.

Sanatorium ze strzyżeniem

Niektórzy mieszkańcy naszego regionu śmieją się, że będą musieli wybrać się w podróż, by wybrać się do fryzjera. Zadowolenia nie kryje mieszkaniec Łodzi, który przebywa na turnusie w sanatorium w Ciechocinku. Gabinet fryzjerski, który znajduje się na terenie sanatorium jest bowiem otwarty dla kuracjuszy. Łodzianin przed końcem turnusu ma w planach wizytę u fryzjera, już zarezerwował termin.

Praca mimo zakazu

Fryzjerzy i kosmetyczki kolejny raz zostali zmuszeni do przerwania pracy. Alarmują, że ich sytuacja finansowa staje się coraz trudniejsza. Niektórzy decydują się przyjmować klientów mimo zakazu lub odwiedzają ich w domach.

- Gdy pierwszy raz zamykane były salony, jakoś sobie poradziłam - mówi jedna z fryzjerek w Łodzi. - Skorzystałam ze zwolnienia składek na ZUS i obniżki czynszu dla przedsiębiorców. Nie zarabiałam, żyliśmy z pensji męża. Dzwoniły do mnie klientki, które prosiły o strzyżenie lub farbowanie mimo zakazu. Za pierwszym razem jednak odmawiałam, bałam się i konsekwencji i koronawirusa.

Fryzjerka zauważyła jednak, że jej konkurentki nie do końca respektują nowe przepisy i albo decydują się przyjmować klientów w salonie albo odwiedzają ich w domach. Przy obecnym lockdownie wybrała drugie wyjście.

- Nie mam już żadnych oszczędności, mąż stracił część zleceń, musimy się jakoś ratować - mówi fryzjerka. - Rozpuściłam wici wśród klientek z najdłuższym stażem i przyjeżdżam do nich na wizyty domowe. Nie czuję się z tym komfortowo, ale nie mam wyjścia.

Bez pracy rosną długi

Właścicielka salonu fryzjersko-kosmetycznego w centrum Łodzi jeszcze zasad nie złamała, ale jest tego bliska.

- Liczyłam na powrót do pracy 26 kwietnia - mówi łodzianka. - Mam nadzieję, że po majówce będę już mogła normalnie działać, nie będę dłużej czekać. Po prostu mnie na to nie stać, "przejadłam" wszystkie oszczędności, jeśli nie zacznę pracować, w maju nie zapłacę za czynsz i ZUS. Znam wiele osób z naszej branży, które już tkwią w długach.

Sytuacja coraz trudniejsza

Potwierdzają to także specjaliści z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, którzy przyjrzeli się sytuacji finansowej branży w czasie pandemii. Wyliczyli, że między pierwszym kwartałem 2020 a końcem lutego 2021 nieuregulowane zadłużenie firm oferujących usługi fryzjerskie i inne zabiegi kosmetyczne wzrosło z 86,1 mln zł do prawie 95 mln zł. Średnia zaległość firmy z tej branży podwyższyła się z 27,8 tys. zł do 29,4 tys. zł.

W województwie łódzkim natomiast pod koniec marca 2020 działało 8234 firmy z tej branży, z których 198 miało do oddania niemal 5,26 mln zł (średnio na firmę przypadało 26.555 zł). Pod koniec lutego firm było więcej - 8614, za to w długach tkwiło 217. Łączny dług wyniósł niemal 5,96 mln zł, na firmę przypada blisko 27,5 tys. zł.

Dlaczego w pandemii przybywa firm?

Przyjrzała się temu Polska Sieć Handlowa Lewiatan. Jak tłumaczy prof. dr hab. Dariusz Doliński, Kierownik Katedry Psychologii Społecznej SWPS (Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie), partner badania, Polacy zaczęli z jednej strony dostrzegać, że własny biznes to ciężka praca, ale dająca wiele możliwości rozwoju i poprawy sytuacji materialnej.

Z drugiej strony współcześni biznesmeni sami ciężko pracują na swój wizerunek, a dodatkowo ostatni rok pandemii pokazał, jak ważni w naszym codziennym funkcjonowania są drobni przedsiębiorcy. Tzw. „etatowcy” pracujący w pandemii z domu docenili, że np. właściciel okolicznego sklepu, mimo zagrożenia codziennie otwierał swój sklep, żebyśmy mogli zrobić niezbędne zakupy. Dzięki temu, w naszych oczach przedsiębiorcy stali się bohaterami dnia codziennego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto