W związku z coraz nowszymi informacjami nt. rozprzestrzeniania się koronawirusa w kraju, bełchatowianie postanowili ruszyć na zakupy.
W czwartkowy poranek parkingi przed sklepami były zapełnione samochodami, a przy kasach można spotkać bardzo długie kolejki.
- Już na pół godziny przed otwarciem sklepu ustawiały się długie kolejki - mówi jedna z pracownic
Mieszkańcy zaopatrują się głównie w artykuły spożywcze takie jak: makarony, ryże, pasztety, jajka, czy pieczywo. Ze sklepowych półek znikają także artykuły do higieny osobistej: papier toaletowy, płyny antybakteryjne oraz chusteczki nawilżające i pampersy.
- Nie zaopatruję się na zapas. Uważam, że zakupy codziennego użytku jak pianka do golenia, czy pasta do zębów są wystarczające - tłumaczy jeden z mieszkańców.
- Dla mnie najważniejsze jest, aby mieć zapas artykułów, które potrzebne są mojemu dziecku. Pampersy, czy wilgotne chusteczki - wyjaśnia z kolei bełchatowianka.
Można jednak spotkać wiele miejsc, gdzie artykułów nie brakuje. Są to głównie: napoje, cukier, a także owoce i warzywa. Wynika to z pracy personelu, który podkreśla, że na bieżąco musi uzupełniać brakujący towar.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?