Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobiety czekające w bełchatowskim szpitalu na USG piersi odeszły z niczym

Magda Buchalska-Frysz
Jak zapewniają pracownicy szpitala, teraz do pracowni USG nie ma dużych kolejek
Jak zapewniają pracownicy szpitala, teraz do pracowni USG nie ma dużych kolejek fot. Magdalena Buchalska-Frysz
- Proszę pani, zaginął lekarz - mówi nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). - Może gazeta pomogłaby go nam odnaleźć, bo szpital nie dał rady - ironizuje mężczyzna.

Ale tak naprawdę, wcale mu nie do śmiechu, bo sprawa jest poważna. Jego żona umówiona była w Szpitalu Wojewódzkim w Bełchatowie na USG piersi. Przyszła w wyznaczonym dniu na określoną godzinę. Razem z nią na badanie czekało kilka innych pań. Nie przyszedł jednak lekarz, który miał badanie wykonać.

- Żona czekała półtorej godziny - mówi mężczyzna. - Nie wywieszono żadnej informacji. Przecież mieli nasze numery telefonów, mogli wcześniej powiadomić o takiej sytuacji. Nawet pani z rejestracji próbowała odszukać telefonicznie tego lekarza, ale jej się nie udało. To jest jakaś kpina z ludzi.

Nasz czytelnik dodaje, że jego żona czekała na badanie dwa miesiące. - Nie spała całą noc przed badaniem, bo tak się denerwowała - mówi. - Tymczasem okazało się, że termin następnego badania wyznaczono jej za kolejne dwa miesiące...

Robert Kornacki, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła w Bełchatowie, potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce.

- Lekarz, który miał wykonywać badanie, jest równocześnie zastępcą dyrektora szpitala ds. medycznych - tłumaczy. - Jego stanowisko służbowe spowodowało, że miał w tym czasie inne, pilne zajęcia.

Kornacki dodaje zarazem, że pacjentki nieprzyjęte w tym dniu nie będą czekać na badanie następne dwa miesiące. - Zostaną przyjęte w pierwszym wolnym terminie, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu - zapewnia rzecznik szpitala. - Proszę tylko, by zgłosiły się do rejestracji.

Jak przyznaje, pewnie można było zostawić pacjentom informację, że lekarz nie będzie przyjmował, ale tego nie zrobiono. - Bijemy się w piersi - zapewnia rzecznik.

Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się sporadycznie. - Była męska rozmowa z Mirosławem Leszczyńskim, dyrektorem szpitala. - Wydaje mi się, że to się już nie powtórzy - deklaruje rzecznik bełchatowskiej lecznicy.

Dziennie w szpitalu badanie USG wykonuje się u 6 - 7 pacjentów.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto