Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowca prawie oszukał policjantów. Fałszował tachograf nową metodą

KH, KWP Łódź
Bliski powodzenia był niecny plan 24-letniego kierowcy samochodu ciężarowego, który korzystał z urządzenia zakłócającego pracę tachografu. Pierwsza próba jego znalezienia zakończyła się niepowodzeniem. Dopiero za drugim razem mundurowym udało się ustalić dotychczas nie znaną metodę oszukiwania czasu pracy kierowcy.

24-latek zjechał na kontrolę zaraz po rozpoczęciu trasy do Wielkiej Brytanii, gdzie miał zawieźć sprzęt AGD. Mundurowi sprawdzili stan techniczny pojazdu oraz czas pracy kierowcy. W tachografie była umieszczona karta kierowcy. Ponieważ nie posiadał on papieru do wykonania wydruku z tachografu, mundurowi odczytali dane w radiowozie bezpośrednio z jego karty.

W tym momencie okazało się, że tachograf nie w ogóle zapisywał jazdy. Jedyna aktywność jaką zarejestrował w dniu kontroli to "odpoczynek". Zgodnie z tym wskazaniem trwał on nieprzerwanie od godziny 2.45 w nocy do momentu wyjęcia karty przez policjantów.

- W tym momencie zachodziło uzasadnione podejrzenie, że nastąpiła ingerencja w urządzenie rejestrujące czas pracy kierowcy, tzw. impulsator. Mundurowi zweryfikowali jego działanie pod kątem wykluczenia działania magnesu na to urządzenie, co mogło być jedną z przyczyn nieprawidłowego działania tachografu - informuje st. asp. Marzanna Boratyńska z WRD KMP w Łodzi.

- Funkcjonariusze wraz z pojazdem pojechali do serwisu tachografów aby zweryfikować poprawność pracy urządzenia lub ujawnić przyrząd zakłócający rejestrację zapisów. Pomimo wielu prób pracownicy firmy nie zdołali ujawnić takiego przedmiotu. Policjanci nie odpuścili. Determinacja i wiedza mundurowych oraz współpraca z funkcjonariuszami ITD i wykładowcami z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie przyniosła efekty. Funkcjonariusze poznali nową, dotychczas nie znaną, metodę oszukiwania czasu pracy kierowcy - dodaje.

Był to pendrive, który został wpięty do gniazda diagnostycznego pojazdu. Tuż przed kontrolą 24-latek zdążył go ukryć. - Aby do końca poznać jego działanie mundurowi wykonali jazdę próbną. W momencie podłączenia go do gniazda diagnostycznego pojazdu, przez kilka sekund na desce rozdzielczej włączały i wyłączały się na zmianę różne kontrolki, tachograf natomiast nie rozpoznawał jazdy pojazdu, wskazując stale "odpoczynek". Po wyjęciu urządzenia z gniazda diagnostycznego tachograf powracał do prawidłowej pracy wskazując faktyczną aktywność kierowcy - relacjonuje Marzanna Boratyńska.

Finalnie na kierowcę został nałożony mandat karny w wysokości 2000 złotych.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto