Brązowy medal bełchatowianka zdobyła w kategorii +40 na zawodach które w Argentynie. W silnie obsadzonej rywalizacji wystartowała czwórka Polaków: Patryk Łojek (U-15), Krzysztof Lasoń (+40), Iwona Satoła – Niemiec (+40) i bełchatowianka – Julia Wengrzyńska (+40). Ostatecznie to panie stanęły na podium, zajmując pierwsze i trzecie miejsce.
W rundzie finałowej zawodniczki wykonywały dwa przejazdy. - Podczas pierwszego przejazdu już na drugiej przeszkodzie zaliczyłam upadek. Idąc do doku startowego, nawet nie myślałam o tym, co się stało. Już na miejscu myślałam, że zapnę wiązania i przemyślę, co mam zrobić w drugim przejeździe - mówi.
Okazało się jednak, że nie miała na to czasu. - Po moim upadku plasowałam się na ostatnim miejscu, więc po dobiegnięciu do doku, już musiałam startować. Miało to swoje plusy i minusy. Nie miałam czasu na stres po stracie pierwszego przejazdu, niestety nie zdążyłam też zorientować się, co przejechały moje konkurentki.
W drugim przejeździe już zaryzykowała. - Po wylądowaniu po ostatniej przeszkodzie, koledzy z kadry krzyczeli, że mam trzecie miejsce – mówi bełchatowianka, która dodaje, że mimo wszystko czuje lekki niedosyt. - Ten sport przede wszystkim nauczył mnie pokory. Można mieć duże umiejętności, ale czasem zwykły pech, tak jak w moim przypadku, może zdecydować o gorszym wyniku.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?