Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 1:3

Paweł Hochstim
Libero PGE Skry Paweł Zatorski świetnie pokrył w przyjęciu zagrywki Konstantina Cupkovicia
Libero PGE Skry Paweł Zatorski świetnie pokrył w przyjęciu zagrywki Konstantina Cupkovicia fot. Dariusz Śmigielski
- Wyraźnie widać, że gramy z meczu na mecz coraz lepiej. Aż szkoda, że teraz będzie przerwa - mówi siatkarz PGE Skry Bełchatów Michał Winiarski. Mistrzowie Polski bez większych kłopotów pokonali w nowej hali w Jastrzębiu-Zdroju drużynę Jastrzębskiego Węgla, klubowego wicemistrza świata, 3:1.

Bełchatowianie, choć mecz im się źle ułożył, zanim jeszcze się zaczął, bo na rozgrzewce kontuzji doznał Bartosz Kurek, w dwóch pierwszych setach nie dali rywalom żadnych szans. Zwycięstwa do 19 i 18 nad drużyną, która chce w tym sezonie zawojować ligę, najlepiej pokazały rywalom miejsce w szyku. Szkoda, że bełchatowianie w trzeciej partii pozwoli drużynie z Jastrzębia na zdobycie kilku punktów przewagi, bo mogli ten mecz wygrać 3:0.

- Pamiętajmy, z kim graliśmy. To jednak jest Jastrzębski Węgiel, więc nie ma co grymasić, że przegraliśmy trzeciego seta. Najważniejsze, że w kolejnym wygraliśmy i tuż przed przerwą zdobyliśmy trzy punkty. No i gra zespołu też mi się podobała, a ja niezbyt często to mówię - żartuje Jacek Nawrocki, trener PGE Skry.

Szkoleniowiec bełchatowskiej drużyny mógł być zadowolony właściwie ze wszystkich swoich graczy. MVP meczu został Mariusz Wlazły, który na 29. ataków tylko dwa razy dał się zablokować, a skończył aż 18 akcji. Pewnie grał także Michał Winiarski oraz Daniel Pliński, który aż pięciokrotnie zatrzymał na siatce rywali.

Ale na szczególne wyróżnienie zasługuje Konstantin Cupković, który tuż przed meczem dowiedział się, że musi zastąpić Kurka. Zwłaszcza w dwóch pierwszych setach Serb świetnie spisywał się w ataku. Gorzej za to przyjmował zagrywkę, choć bełchatowscy trenerzy na zajęciach robią wszystko, by poprawić ten element. Zresztą libero PGE Skry Paweł Zatorski świetnie asekurował Cupkovicia w przyjęciu, bo w ciągu czterech setów Serb - grający na pozycji przyjmującego - tylko... sześć razy musiał radzić sobie z zagrywką rywali.

Widać, że mistrzowie Polski dołek formy mają już dawno za sobą. - Nie pamietam kiedy oglądałem grę moich kolegów z boku, ale muszę przyznać, że dzisiaj spisywali się bardzo dobrze i miło było na to patrzeć - komentował kontuzjowany Bartosz Kurek.

Teraz w PlusLidze nastąpi przerwa na Puchar Świata, w którym zagra reprezentacja Polski. Siatkarze na ligowe boiska wrócą dopiero 10 grudnia. PGE Skra zagra wtedy we własnej hali z Indykpolem AZS Olsztyn. Cztery dni później bełchatowianie w Łodzi zmierzą się w meczu trzeciej kolejki Ligi Mistrzów ze słoweńskim zespołem ACH Volley Lubljana.

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 18:25, 25:22, 22:25)
Jastrzębski Węgiel: Vihnedo 2, Bartman 16, Holmes 2, Łasko 20, Kubiak 9, Bontje 7, Rusek (libero) oraz Bozko 1, Nemer, Thorton, Gawryszewski 1. Trener: Lorenzo Bernardi.
PGE Skra: Falasca 4, Winiarski 11, Możdżonek 8, Wlazły 22, Cupković 13, Pliński 10, Zatorski (libero) oraz Woicki, Kooistra, Milczarek, Kłos. Trener: Jacek Nawrocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto