Jacek Popek nie zdąży na inaugurację wiosny

Absencja Popka, od lat jednego z najlepszych piłkarzy GKS, a na pewno czołowego lewego obrońcy w Polsce, jest dużym osłabieniem bełchatowskiej drużyny. Trener Maciej Bartoszek ma w kadrze tylko jednego innego lewego obrońcę Wojciecha Jarmuża, który jednak klasą ustępuje kapitanowi GKS. Bartoszek będzie musiał zatem zastanowić się nad ustawieniem drużyny. Nie jest wykluczone, że na lewej obronie w pierwszych meczach zagra Maciej Małkowski, który na co dzień jest pomocnikiem.

Popek przedwcześnie wrócił do Polski z cypryjskiego zgrupowania bełchatowian. Do Ayia Napy dojechał już za to Dawid Nowak, który w niedzielę zagrał w meczu towarzyskim reprezentacji Polski z Mołdawią. Spotkanie, wygrane przez Polaków 1:0, odbyło się w Portugalii.

- Dawid dojechał do nas w poniedziałek późnym wieczorem - mówi Bartoszek. - Ponieważ jest zdrowy, już we wtorek wziął udział w treningach. Jest na podobnym etapie jak pozostali zawodnicy, którzy też mają w nogach 90 minut mocnego sparingu.

W czwartek piłkarze bełchatowskiej drużyny rozegrają ostatni sparing podczas zgrupowania w Ayia Napie, a ich rywalem będzie czeski Slovan Liberec. Bilans wyników meczów kontrolnych na Cyprze jest dla PGE GKS bardzo niekorzystny, bo przegrali trzy mecze, tracąc w nich aż dziewięć goli, a zdobywając tylko jednego. Podopieczni Bartoszka przegrali kolejno z kazachskim Tobołem Kostanaj 1:2, rumuńskim Otelulem Galati 0:6 i bułgarskim Lewskim Sofia 0:1. - W czwartek zagramy już w bardziej ustabilizowanym składzie, bo do tej pory sporo eksperymentowaliśmy - mówi Bartoszek, który bagatelizuje porażki. - Byliśmy po bardzo ciężkich treningach, a poza tym nie robiliśmy zmian, bo chciałem, żeby wszyscy pograli.

Bełchatowianie mają też powody do radości, bo na Cyprze, po deszczowych dniach, wreszcie świeci słońce.