Bo rozmówcą Cezarego Żaka był Jacek Michel, specjalista ds komunikacji i promocji bełchatowskiej elektrowni, który od kilku lat statystuje na planie filmowym.
Choć w filmowych scenach wypatrzeć go można coraz częściej, a w dzieciństwie marzył o zostaniu aktorem, to teraz Jacek Michel zapewnia, że branży zmieniać nie zamierza.
- Obecność na planie filmowym to przede wszystkim przygoda i okazja do spotkań z przyjaciółmi - mówi. - No i oczywiście do tego, by poznać ciekawych ludzi. Ale na pewno swojej pracy na plan filmowy bym nie zamienił.
Przygoda z aktorstwem to efekt przyjaźni Jacka Michela z popularnym aktorem, Arturem Barcisiem. Znają się od 2003 roku, a w roku 2004 pan Jacek odwiedził aktora na planie "Całkiem nowych lat miodowych".
To właśnie tam nadarzyła się okazja, by po raz pierwszy pojawić się na ekranie. Potem był udział w kolejnych produkcjach, w których brał udział sławny przyjaciel Jacka Michela, czyli w serialu "Doręczyciel", w czwartym, piątym i szóstym sezonie "Rancza" oraz w kinowej wersji tego serialu.
Scena, którą mieliśmy okazję obejrzeć ostatnio na ekranach, była pierwszym "mówionym" epizodem w aktorskiej karierze Jacka Michela. On sam zresztą śmieje się z określenia "kariera aktorska". - Po prostu fajnie jest zobaczyć, jak to wygląda z drugiej strony - dodaje. - Jest też okazja do pracy z fantastyczną ekipą. Jak przyznaje, praca na planie do lekkich nie należy.
Tylko dla tej scenki w której ostatnio go widzieliśmy, grano trzy czy cztery duble, a i tak uznać trzeba, że została nakręcona w ekspresowym tempie. - Praca na planie uczy pokory - dodaje Jacek Michel. - To szkoła cierpliwości i dyscypliny, naprawdę ciężki kawałek chleba. Kiedy znów zobaczymy go na ekranie?
- Występuję w scenie, która miała być pokazana w ostatnim odcinku tej serii "Rancza" - zdradza. - Ale czy faktycznie została wykorzystana, przekonam się dopiero oglądając ten odcinek.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?