4 z 16
Poprzednie
Następne
„Hellboy”: Garście strachów w strasznie nudnym filmowym „barszczu” [RECENZJA]
I gdy tego rodzaju koncepcje dałoby się wybronić, to nowy „Hellboy” wszystkie je rozsypuje jak puste puszki po piwie za sprawą fatalnego scenariusza. To potworny i piekielnie bałaganiarski zestaw bzdur, absurdów, bez polotu posklecanych wątków, pełen dziur w logice wielkości jaskini Hang Son Doong. Przy braku skrupulatności w konsekwentnym, harmonijnym przeprowadzeniu głównego wątku, trudno poddać się emocjom, rozgrywające się przed naszymi oczami wypadki nie trzymają w napięciu, bohaterowie są nam obojętni. Kolejne retrospekcje ciągną opowieść w coraz większą otchłań bezradności autorów, chaos po pewnym czasie zaczyna nużyć. Znaczy się - pustka, nuda jak w filmie polskim...