Referendum w sprawie odwołania wójt gminy Kluki
Nieudolne prowadzenie inwestycji, brak chęci współpracy z Radą Gminy Kluki czy zła polityka kadrowa w Urzędzie Gminy Kluki. To tylko część zarzutów, jakie grupa mieszkańców organizujących referendum wysuwa pod adresem wójt gminy Kluki Renaty Kaczmarkiewicz.
Rozgoryczenie i niezadowolenie przybrało już na sile do tego stopnia, iż grupa mieszkańców postanowiła zorganizować referendum w sprawie odwołania Renaty Kaczmarkiewicz ze stanowiska wójta gminy Kluki. Wśród inicjatorów referendum jest 10 radnych, na 15 sprawujących mandat radnego w Klukach.
Referendum w gminie Kluki. Odwołanie wójta
Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło już do Komisarza Wyborczego w Piotrkowie Tryb. i do Urzędu Gminy w Klukach.
- Uważamy, że Renata Kaczmarkiewicz nie nadaje się na stanowisko wójta i mamy już dość tego, co wyprawia się w naszej gminie - mówi Monika Kowalska, pełnomocnik grupy inicjatorów referendum. - Nie potrafi skutecznie zarządzać gminą, co udowodniła przez ponad dwa lata sprawowania tej funkcji.
Gmina Kluki zwraca dotację do Kleszczowa z "janosikowego plus"
Oliwy do ognia dolała informacja, iż gmina Kluki musi zwrócić ponad 350 tys. zł do gminy Kleszczów przyznane w ramach tzw. "janosikowego plus" czyli Solidarnościowego Funduszu Rozwoju Lokalnego. To dotacje, które najbogatsza gmina w Polsce przyznaje innym gminom pozostającym w obszarze działania bełchatowskiej kopalni.
Gmina Kluki wnioskowała o pieniądze na budowę drogi w Strzyżewicach oraz odwodnienie terenu przy szkole w Klukach. Niestety inwestycje nie zostały zrealizowane.
- To jest coś niepojętego. Jesteśmy najbiedniejszą gminą w tym regionie , a jeszcze zwracamy pieniądze do Kleszczowa - mówi Monika Kowalska.
Wójt Renata Kaczmarkiewicz zarzuty co do niewykorzystanych pieniędzy odpiera.
- Nie chcę za bardzo komentować tej sprawy, rozliczenia jeszcze trwają - mówi wymijająco.
Dlaczego inwestycja nie została zrealizowana?
- Przecież media szeroko rozpisywały się o tej sprawie - odpowiada lakonicznie. Chodzi o kwestię wycinki drzew na terenie na którym powstać miała droga. W ostateczności Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi nie zezwolił na wycinkę drzew, w tym wiekowych dębów, w tym obszarze.
Gmina Kluki. Inwestycje
Monika Kowalska uważa jednak, że wszystkiemu winna opieszałość w realizacji inwestycji i tę sprawę można było załatwić.
- Gdyby inwestycja została rozpoczęta na początku roku, byłby jeszcze czas na jakiś ruch - odpowiada Monika Kowalska. - Można było spróbować porozumieć się z właścicielami pobliskich gruntów, a wiem, że byli skłonni do rozmów, czy np. spróbować zmienić przeznaczenie dotacji. Opieszałość gminy spowodowała jednak, że kiedy nadeszła decyzja RDOŚ, w grudniu 2020 roku, było już za późno.
Pieniądze miały być też wykorzystane na odwodnienie terenu wokół szkoły w Klukach. Inwestycji jednak nie wykonano. Dlaczego?
- Tam też wchodziły w grę kwestie właścicielskie - mówi wójt.
Referendum w gminie Kluki. Co sądzi wójt?
Czy Renata Kaczmarkiewicz obawia się wyników ewentualnego referendum? - Nie mam zdania na ten temat - mówi wójt. - Ocena pracy wójta należy do mieszkańców i poddam się jej. Robię wszystko dla dobra tej gminy na tyle, na ile pozwalają mi środki. Dostosuję się jednak do tego, czego chcą mieszkańcy. Odejdę z podniesioną głową, jeśli tak zdecydują.
Jak dodaje, to, czy w gminie inwestycje są prowadzone właściwie, pokaże sprawozdanie. A zła współpraca z Radą Gminy Kluki?
- Proszę obejrzeć relacje z sesji rady, tam doskonale widać, kto z kim nie chce współpracować - odbija piłeczkę Renata Kaczmarkiewicz.
Zdaniem mieszkańców wójt Kluk prowadzi też fatalną politykę kadrową w Urzędzie Gminy Kluki.
- Nie prowadzę tu żadnej polityki - ucina Renata Kaczmarkiewicz. - Nie będę komentować tych wymysłów. Ocena pracy wójta należy do mieszkańców i poddam się jej.
Nim jednak do tego dojdzie, inicjatorzy referendum muszą zebrać wymagane prawem podpisy mieszkańców. W teren ruszą, gdy tylko otrzymają pisemne potwierdzenie akceptacji złożonego wniosku u Komisarza Wyborczego. Monika Kowalska przypuszcza, że będzie to jeszcze w tym tygodniu.
- Według naszych wyliczeń, zebrać musimy około 350 podpisów - mówi Monika Kowalska. - Złożyliśmy też do urzędu gminy pismo o udostępnienia danych dotyczących liczby mieszkańców uprawnionych do głosowania.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?