Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzkowice dają przykład: SMS-y ostrzegają o wichurach

Karolina Wojna, Grzegorz Maliszewski
Dla mieszkańców Parzna potężny huragan, jaki przeszedł przez ich wieś, był kompletnym zaskoczeniem
Dla mieszkańców Parzna potężny huragan, jaki przeszedł przez ich wieś, był kompletnym zaskoczeniem Grzegorz Maliszewski
Dwa zerwane dachy domów, jedna linia energetyczna i powyrywane z korzeniami potężne drzewa - szkody w Parznie (gm. Kluki), gdzie we wtorek przeszedł huragan nie są tak wielkie, jak się obawiano. Mała wioska sprząta po wichurze i zaczyna liczyć straty.

- Delikatnie został uszkodzony budynek szkoły. Część dróg była nieprzejezdna na skutek połamanych drzew - wylicza Jacek Rożnowski, p.o. wójta Kluk. - Z jednego domu dach zerwało całkowicie, dlatego zabezpieczyliśmy go folią.

Jak dodaje, gmina poniesie też koszty uprzątnięcia połamanych drzew. Na szczęście większość uszkodzonych domów była ubezpieczona.

- Mamy sygnały, że w niektórych miejscach ucierpiały uprawy. Będziemy tym osobom starali się pomóc - mówi Rożnowski.

O tym, jak trudno uprzątnąć ślady żywiołu, dobrze wiedzą władze i mieszkańcy gminy Gorzkowice (pow. piotrkowski), którą dwukrotnie nawiedziły wichury. Ta w sierpniu 2008 r. kosztowała prawie 5 mln zł, ta w lipcu 2009 - ponad milion zł.

Przy takich kwotach strat, gmina nie żałowała 15 tys. zł na uruchomienie esemsowego systemu ostrzegania mieszkańców przed anomaliami pogodowymi. To cena spokojnego snu - przed kolejną wichurą nie ochroni, ale ostrzeże, a przez to pozwoli się dobrze do niej przygotować. Do tej pory gmina z opcji powiadamiania mieszkańców przez SMS skorzystała dwukrotnie - raz ostrzegając przed upałami, drugi raz - przed ostatnimi gwałtownymi burzami. Do systemu zalogowało się już ponad 500 mieszkańców.

- Sam zalogowałem się też do takiego systemu w Radomsku, żeby jeszcze wcześniej dostawać ostrzeżenia - przyznaje Alojzy Włodarczyk, wójt Gorzkowic.

Jolanta Krakowiak z Kolonii Gorzędów, której wiatr w 2008 r. zmiótł dom, docenia esemesowe ostrzeżenia. - To na pewno potrzebne, ale my jesteśmy już tak wyczuleni, że prognozy sprawdzamy non stop np. w internecie - mówi.

Decydując się na system, gmina jednocześnie wycofała się z opracowania ekspertyzy, która miała ocenić prawdopodobieństwo przechodzenia przez jej teren wichur. - Mieliśmy wątpliwości, czy to coś da - mówi wójt, dodając, że takich wątpliwości nie było przy wydawaniu pieniędzy na doposażenie gminnego magazynu szybkiego reagowania. W tym roku, wraz z powodziami, urząd kupił... worki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto