Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Bełchatów rozegrał świetny mecz, ale wraca z Jastrzębia-Zdroju bez punktów

Adam Kieruzel
Adam Kieruzel
Jastrzębianie i bełchatowianie wymieniali się w tym meczu prowadzeniem. Ostatecznie triumfowała ekipa gospodarzy
Jastrzębianie i bełchatowianie wymieniali się w tym meczu prowadzeniem. Ostatecznie triumfowała ekipa gospodarzy Arkadiusz Kogut / GKS Jastrzębie / Twitter
Zespół GKS Bełchatów w bardzo ważnym meczu wyjazdowym 16. kolejki Fortuna 1. Ligi uległ drużynie GKS 1962 Jastrzębie 2:3 (2:2). To czwarta z rzędu porażka bełchatowian, mimo że na boisku dobrej gry i zaangażowania nie brakowało.

Górnicze derby nie zawiodły. Pięć goli w Jastrzębiu-Zdroju

Po przegranej u siebie z Koroną Kielce 0:1, w Radomiu z Radomiakiem 0:2 i trzy dni temu na swoim terenie z Chrobrym Głogów 1:2 ekipa GKS Bełchatów pojechała po przełamanie do Jastrzębia-Zdroju na pojedynek z GKS 1962, który również zajmuje miejsce w dolnych rejonach tabeli Fortuna 1. Ligi. Gospodarze do tego spotkania podchodzili po dwóch z rzędu wygranych pojedynkach: 1:0 w Olsztynie ze Stomilem oraz 2:1 u siebie z Zagłębiem Sosnowiec.

Trener przyjezdnych Marcin Węglewski w porównaniu z jedenastką, która zagrała z Chrobrym, przeprowadził jedną wymuszoną zmianę. Pauzującego za kartki Arkadiusza Najemskiego zastąpił w środku pola młodzieżowiec wypożyczony do GKS z Wisły Płock Jakub Witek.

Trzeba przyznać, że goście z Bełchatowa nie mogli gorzej rozpocząć tego spotkania. Już po 30. sekundach gry na pograniczu własnego pola karnego rywala faulował Mariusz Magiera i sędzia Mateusz Złotnicki z Lublina wskazał na 11. metr. Do rzutu karnego podszedł Daniel Rumin, który pewnym strzałem w prawą stronę zmylił Pawła Lenarcika i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Podrażnienie tą sytuacją bełchatowianie ruszyli do ataku od razu po wznowieniu gry i na pograniczu pola karnego gospodarzy faulowany był Dawid Błanik. Zdaniem arbitra skrzydłowy "Brunatnych" był powalony jeszcze przed szesnastką gości, a więc GKS wykonywał rzut wolny. Piłkę uderzył sam poszkodowany, ale ta huknęła w poprzeczkę. Trzeba przyznać, że początkowe minuty spotkania w Jastrzębiu-Zdroju nie wskazywały, że rywalizują ze sobą dwie ekipy z dołu tabeli. Kolejnych kilkanaście minut gry nie przyniosło zbyt wielu emocji. Więcej sytuacji próbowali konstruować jastrzębianie, ale bez większych konkretów. W 16. minucie Magiera zagrał długą piłkę do wybiegającego Patryka Makucha, ten wycofał do Błanika, a pomocnik "Brunatnych" zacentrował na głowę Macieja Masa, który oddał trudny strzał, ale skutecznie futbolówkę wybił na rzut rożny doświadczony Mariusz Pawełek. Dwie minuty później znów zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy. Lewym skrzydłem ruszył aktywny tego dnia Błanik, który zdecydował się na strzał po ziemi przy dalszym słupku, ale piłkę przeciął wbiegający Mas, który był na pozycji spalonej. Mimo wszystko z tą próbą poradził sobie bez problemu Pawełek. W pierwszych 20. minutach po raz kolejny w meczu z udziałem GKS Bełchatów nie zabrakło kontrowersji. W jednej z okazji wydawało się, że gracz GKS 1962 Jastrzębie zagrywał piłkę we własnym polu karnym ręką, ale gwizdek arbitra Złotnickiego milczał, o co duże pretensje miał trener gości Marcin Węglewski. W 24. minucie znów z rzutu wolnego próbował Błanik, ale piłka po uderzeniu odbiła się od muru ustawionego przez gospodarzy i bełchatowianie mieli rzut rożny. Po kolejnej w tym meczu centrze Magiery z narożnika boiska znów zrobiło się groźnie, ale zabrakło wykończenia. Bełchatowscy piłkarze i sztab szkoleniowy znów mieli pretensje do sędziego głównego, że ten nie dostrzegł faulu gospodarzy we własnym polu karnym. To nie był koniec kontrowersji. W 27. minucie po długim podaniu Magiery ruszył z piłką Makuch, który znów faulowany był na pograniczu pola karnego, ale sędzia uznał, że "Brunatnym" nie należy się strzał z 11. metrów, a rzut wolny. W zamian świetnym uderzeniem popisał się kapitan gości Mariusz Magiera i zrobiło się 1:1. Tym razem pretensje do sędziego Złotnickiego mieli jastrzębianie, którzy uznali, że stoper drużyny gości wykonał rzut wolny jeszcze przed gwizdkiem, ale arbiter z Lublina utrzymał swoją decyzję o przyznaniu bramki bełchatowianom. Po 30. minutach gry w Jastrzębiu-Zdroju emocji było bardzo dużo, a kontrowersyjnych decyzji jeszcze więcej. Kilka kolejnych minut, to dużo walki po obu stronach, ale pod koniec emocje w tym pojedynku znów wzrosły. Prawą stroną ruszył Kamil Jadach, który dośrodkował do wbiegającego Daniela Ferugi, ale jego strzał bardzo dobrze wybronił Paweł Lenarcik. Po chwili kolejną centrę Jadacha wyłapał "Lenti", który szybko wznowił grę wyrzutem z ręki. To zagranie chciało przerwać dwóch zawodników gospodarzy, ale zderzyli się oni ze sobą i padli na murawę, co wykorzystał Maciej Mas, który przechwycił futbolówkę w środku pola i ruszył w kierunku bramki rywali. Napastnik "Brunatnych" świetnie zmylił przeciwników i zagrał prostopadle do wychodzącego na pozycję Waldemara Gancarczyka, a ten zmylił Pawełka i bez problemu trafił do pustej bramki, wyprowadzając przyjezdnych na prowadzenie 2:1. W 41. minucie dobrą interwencję odnotował golkiper GKS Bełchatów. Minutę później po drugiej stronie boiska zamieszanie w polu karnym gospodarzy chciał wykorzystać Błanik, ale uderzył prosto w bramkarza. Ostatnie słowo w pierwszej części gry należało do drużyny z Jastrzębia-Zdroju. Na lewej flance piłkę otrzymał Farid Ali, który wypatrzył wbiegającego Rumina i zagrał idealnie na głowę, a napastnik gospodarzy uciekł Magierze i zdobył wyrównującego gola. W tej sytuacji bez szans na skuteczną interwencję był Lenarcik i obie ekipy schodziły na przerwę przy remisie 2:2.

Druga część spotkania był równie ciekawa. Na początku zaatakowali gospodarze, ale strzał trafił prosto w ręce bramkarza gości. Później bełchatowianie przeprowadzili kombinacyjny kontratak, który strzałem zakończył Mateusz Szymorek, ale wybronił tę próbę Mariusz Pawełek. Piłka trafiła jeszcze pod nogi Patryka Makucha, który uderzył w światło bramki, ale piłka po odbiciu od jednego z rywali spadła na poprzeczkę i opuściła plac gry. Chwilę później znów był zmuszony do interwencji bramkarz GKS 1962 Jastrzębie. Później tempo gry spadło i gra toczyła się głównie w środkowej strefie. W 73. minucie świetnie uderzył z pola karnego Patryk Makuch, ale piłkę odbił Mariusz Pawełek. Minutę później piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego w pole karne gości przedłużył głową Lukáš Bielák, a na dalszy słupek wbiegł Mateusz Bondarenko, którego nie upilnował Marcin Sierczyński i zawodnik gospodarzy trafił do bramki gości na 3:2. Dziewięć minut później kolejny stały fragment gry wykonali jastrzębianie, a strzał jednego z nich wybił sprzed linii bramkowej defensor "Brunatnych". Walczący do końca bełchatowianie nie zdołali doprowadzić do wyrównania i przegrali to starcie 2:3.

Po czwartej z rzędu przegranej w tabeli Fortuna 1. Ligi GKS Bełchatów plasuje się na 14. pozycji z sumą 14 oczek na koncie po 16 meczach. Dotychczas "Brunatni" 4 mecze wygrali, 4 zremisowali i 8 przegrali. Bilans bramek, to 12 goli strzelonych i 19 straconych.

Ta porażka pozwoliła jastrzębianom dogonić w tabeli ekipą z Bełchatowa i tym samym GKS 1962 traci już w tabeli zaledwie jedno oczko, zajmując 15. lokatę i mając do rozegrania zaległy mecz. Również jedno spotkanie ma jeszcze do rozegrania Zagłębie Sosnowiec, które jest na 16. miejscu i ma w dorobku 11 punktów. 17. lokatę zajmuje Apklan Resovia Rzeszów, która rozegrała 14 meczów i ma 8 oczek, a tabelę zamyka Sandecja Nowy Sącz z sumą 14 rozegranych spotkań i 6 zdobytych punktów.

Kolejne spotkanie biało-zielono-czarni rozegrają na Stadionie Miejskim przy ul. Sportowej 3 w Bełchatowie w sobotę, 12 grudnia o godz. 17.40. Rywalem będzie Puszcza Niepołomice, która w tej serii gier zagra u siebie w niedzielę, 6 grudnia z Sandecją. W poprzednich trzech meczach niepołomiczanie zremisowali na wyjeździe z ŁKS Łódź 4:4, a także ulegli na swoim boisku Stomilowi Olsztyn 0:2 i przegrali tym samym stosunkiem bramek w Sosnowcu z Zagłębiem.

16. kolejka - Fortuna 1. Liga
GKS 1962 Jastrzębie - GKS Bełchatów 3:2 (2:2)

1:0 - Daniel Rumin 2'
1:1 - Mariusz Magiera 28'
1:2 - Waldemar Gancarczyk 39'
2:2 - Daniel Rumin 45'
3:2 - Mateusz Bondarenko 74'

GKS 1962: Mariusz Pawełek - Dominik Kulawiak, Michał Rutkowski, Mateusz Bondarenko, Szymon Zalewski - Kamil Jadach (61' Jakub Apolinarski), Daniel Feruga (61' Łukasz Zejdler), Lukáš Bielák, Marek Mróz, Farid Ali - Daniel Rumin (84' Dominik Sokół)

GKS: Paweł Lenarcik - Marcin Sierczyński (87' Szymon Łapiński), Seweryn Michalski, Mariusz Magiera, Mateusz Szymorek - Łukasz Wroński (61' Przemysław Zdybowicz), Jakub Witek (75' Michał Pawlik), Waldemar Gancarczyk, Dawid Błanik (87' Dawid Flaszka) - Patryk Makuch, Maciej Mas (75' Bartłomiej Eizenchart)

żółte kartki: Kulawiak, Zalewski, Pawełek, Ali, Bielák - Witek, Sierczyński, Flaszka
sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin)
mecz bez udziału publiczności

Jastrzębianie i bełchatowianie wymieniali się w tym meczu prowadzeniem. Ostatecznie triumfowała ekipa gospodarzy

GKS Bełchatów rozegrał świetny mecz, ale wraca z Jastrzębia-...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto