Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest starosta bełchatowski? Jeśli się nie poprawi, nieobecności mogą go drogo kosztować

Redakcja
W ciągu pięciu ostatnich 5 miesięcy odbyło się pięć posiedzeń rady. Starosta Waldemar Wyczachowski obecny był na dwóch
W ciągu pięciu ostatnich 5 miesięcy odbyło się pięć posiedzeń rady. Starosta Waldemar Wyczachowski obecny był na dwóch Ewa Drzazga
Gdzie jest starosta bełchatowski? Pytanie, zadane pod koniec sesji rady powiatu przez wiceprzewodniczącego Damiana Nowaka, wywołało burzę. Bo czy starosta musi, czy tylko powinien zjawiać się na sesjach? A jeśli go często nie ma, to czy nie rozważyć obniżenia pensji? I dlaczego znów nie było sekretarz starostwa?

Pytanie „Gdzie jest starosta?” padło w nieprzypadkowym momencie, bo przy okazji omawiania informacji z działalności starosty Waldemara Wyczachowskiego. Jeśli radni mieliby jakieś pytania, padłyby w próżnię, starosty nie było. A że była to już jego druga z rzędu nieobecność na sesji (i trzecia od listopada), rozgorzała dyskusja na temat absencji Wyczachowskiego.

-

To pytanie nie wzięło się znikąd - mówi Damian Nowak, wiceprzewodniczący rady powiatu (klub PO). - Ostatnie pół roku to powtarzające się nieobecności starosty na sesjach, zarządach czy komisjach. Do tego i do nieobecności pani sekretarz już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Oburzające jest, że ani raz nikt się z tych nieobecności nie usprawiedliwił, nikt o nich nie informował. W ten sposób stawia się prezydium rady pod ścianą. Radni chcą odpowiedzi od starosty, czy od sekretarza, a my nawet nie potrafimy powiedzieć, gdzie są i co się z nimi dzieje! - dodaje.

Czy faktycznie starosty ciągle nie ma? W 2017 roku na 13 sesji nie było go na dwóch. W 2018 roku odbyły się trzy sesje, starosta był na jednej. Niemal co czwarte posiedzenie Zarządu Powiatu w ubiegłym roku obywało się bez Wyczachowskiego (na 65 posiedzeń nieobecny był na 15). W 2018 roku zarząd obradował 15 razy, starosty nie było na 4.

Sam Wyczachowski tłumaczy, że w 2017 roku tylko 3 razy nie było go na zarządzie, bo miał jakieś inne spotkania. W pozostałych przypadkach powodem był urlop, delegacja lub choroba. L4 albo urlop powodowały nieobecności w tym roku. Tak samo tłumaczy absencje na sesjach. - Nieobecność w lutym była spowodowana zwolnieniem lekarskim po operacji. W ubiegłym tygodniu nie byłem na sesji, bo przez 5 dni szkoliłem się na Wyższym Kursie Obronności, więc de facto byłem w pracy, to nie jest żadna „bumelka” - mówi Waldemar Wyczachowski. - Wolałbym, by członków zarządu oceniano pod kątem wyników pracy, a nie licząc, ile razy byliśmy na komisji, sesji czy na zarządzie. To nie jest miarodajne.

Może się jednak okazać, że takie tłumaczenie nie wystarczy.

- Rozumiem, że ktoś może być chory, na urlopie albo mieć pilny wyjazd - mówi Jacek Zatorski, radny powiatowy PO. - Ale ile takich sytuacji może się zdarzyć w kadencji? Kilka. My na 5 ostatnich sesji mamy 3 nieobecności! Może w związku z tym warto zastanowić się nad zmodyfikowaniem wynagrodzenia starosty. Na początku kadencji otrzymał najwyższą możliwą stawkę z założeniem, że obowiązki będzie wypełniał bez zarzutu, ale skoro tak często w pracy go nie ma...

Zatorski zaznacza, że jeśli w kolejnych miesiącach absencje będą się powtarzać, złoży formalny wniosek o zmianę uposażenia dla szefa starostwa ( starosta zarabia nieco ponad 12.300 zł brutto). Wyczachowski mówi, że winny się nie czuje, ale skoro jego nieobecności są dla niektórych radnych takim problemem, postara się, by ich więcej nie było.

Sekretarz nieobecna, bo...

Wiceprzewodniczący rady powiatu nieobecności na sesjach wytknął też sekretarz starostwa, Elżbiecie Naturalnej. Podzielił się swoją obserwacją z której wynika, że nawet jeśli pani sekretarz nie ma w środę na sesji powiatowej, to zwykle nic nie stoi na przeszkodzie, by następnego dnia zjawiła się na sesji rady miasta (jest przewodniczącą RM).

- Nie może być tak, żeby kierownik urzędu, a taką rolę pełni sekretarz, nie przychodził na sesję. Choć formalnie nie ma takiego obowiązku, to logicznym jest, że kierownik urzędu powinien być na sesji, większość pytań jest kierowana do zarządu, ale równie wiele do sekretarza - mówi Damian Nowak.

- W dniu sesji miałam urlop - tłumaczy Elżbieta Naturalna. Dodaje, że w tym roku dokuczają jej choroby. Zwolnienie lekarskie mogło być przyczyną wcześniejszej nieobecności. - Ale na sesji zawsze jest pracownik, który może na merytoryczne pytania odpowiedzieć - podkreśla. - Uważam, że to był czczy atak, zupełnie niezasadny. Natomiast nie widzę powodu, by wiceprzewodniczący rady rozliczał mnie z obecności na sesji powiatowej i z tego, że uczestniczę w sesji rady miasta. Moim pracodawcą jest starosta i tylko on ma prawo do oceny mej pracy. Radny chyba jednak trochę się zagalopował - mówi.

Damian Nowak zapowiada interpelacje z prośba o wyjaśnienie powodów nieobecności starosty i sekretarza na sesjach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto