Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Piękne uderzenia z dystansu dały Arce Gdynia długo wyczekiwane zwycięstwo wyjazdowe w Płocku

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Arka Gdynia w drugiej połowie meczu w Płocku z Wisłą wykazała się bardzo dobrą skutecznością strzelecką
Arka Gdynia w drugiej połowie meczu w Płocku z Wisłą wykazała się bardzo dobrą skutecznością strzelecką Mateusz Ludwiczak/Wisła Płock S.A.
Aktywni w sobotni wieczór piłkarze Arki Gdynia zostali nagrodzeni w Płocku. W 1-ligowym meczu z Wisłą w końcu przełamali wyjazdową niemoc, która trwała od 13 sierpnia 2023 roku. Wygrali 3:0, bo zza pola karnego potrafili świetnie przymierzyć Kacper Skóra oraz Janusz Gol.

Wisła Płock - Arka Gdynia 7.10.2023

Kibice gdyńskiej Arki nadspodziewanie długo czekali na drugie, wyjazdowe zwycięstwo drużyny z Olimpijskiej. 13 sierpnia żółto-niebiescy pokonali w Rzeszowie Stal 3:2 i... zacięli się na długie tygodnie. Wygrywali w Gdyni, ale nie potrafili pójść za ciosem.

Pierwsza połowa sobotniego meczu (7 października 2023) w Płocku też zwiastowała drogę przez mękę. Arka grała odważnie, z pomysłem, ale brakowało jej stempla w postaci bramek. Stemple, ale na nogach, zostawiali arkowcom spóźnieni w interwencjach "Nafciarze".

Wszystko zmieniło się po... zmianie stron. Atakująca na bramkę niedaleko sektora gdyńskich kibiców Arka rozwiązała w końcu worek. Sygnał dał gdynianin Kacper Skóra. 20-latek zatańczył przed polem karnym Wisły i huknął obok zdziwionego Bartłomieja Gradeckiego.

Siedem minut później powinno być 2:0, ale tym razem na wysokości zadania stanął Gradecki, który obronił zbyt czytelny rzut karny wykonywany przez Michała Marcjanika. Inna sprawa, że jedenastka podyktowana była po wideoweryfikacji. Wcześniej Paweł Chrupałła kopnął w polu karnym szybszego Sebastiana Milewskiego. Nie było to mocne uderzenie, ale sędzia uznał, że przepisy zostały naruszone.

Nieudana próba nie wpłynęła źle na gdynian. Wynik na 2:0 podwyższył doświadczony Janusz Gol, który w 77 minucie popisał się pięknym wolejem z ponad 20 metrów. Wykorzystał przy tym asystę Marcjanika. Wynik ustalił natomiast Olaf Kobacki, który wykończył świetne podanie wzdłuż całej linii obrony Michała Boreckiego.

- Na wstępie chciałem powiedzieć o rzeczy wyjątkowej dla nas, czyli udziale naszych kibiców w tym meczu. To była wyjątkowa rzecz i chciałbym im zadedykować to zwycięstwo, bo naprawdę w ogromnej liczbie przyjechali i czuliśmy się tutaj bardzo komfortowo. Jeżeli chodzi o sam mecz, bardzo mocno narzuciliśmy swój styl od początku i te pierwsze 30 minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Może tych sytuacji nie było za wiele, ale dyktowaliśmy warunki gry. Ostatnie 15 minut pierwszej połowy, no, tak jak się często mówi, nie da się cały czas tak intensywnie biegać i mieliśmy trochę problemów. Wytrzymaliśmy, druga połowa już całkowicie pod nasze dyktando. Wydaje mi się, że Wisła nie stworzyła sobie żadnej sytuacji w drugiej połowie i zasłużenie wygraliśmy - powiedział po spotkaniu Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia.

Arka oddała w sobotni wieczór sześć strzałów celnych, z czego trzy zatrzepotały w siatce bramki. Wisła odpowiedziała tylko jednym celnym uderzeniem na bramkę praktycznie bezrobotnego Pawła Lenarcika.

- Sromotna porażka 0:3. Myślę, że dziś przegraliśmy z drużyną, która zdecydowanie lepiej wyglądała od nas w ofensywie i w defensywie. Nie był to nasz dzień, nie mogliśmy wejść w mecz, bardzo dużo strat, szczególnie w pierwszej połowie, dużo nerwowości. Jakoś dotrwaliśmy, można powiedzieć, do przerwy. Próbowaliśmy zrobić lekkie korekty w przerwie, jeżeli chodzi o naszą ofensywę. Ale tak jak my zaczynaliśmy w poprzednich meczach drugie połowy, teraz straciliśmy bramkę szybko. Ciężko nam było odzyskać rytm grania, szczególnie w ofensywie. Potem rzut karny… Myślałem, że po tym rzucie karnym będzie jakiś prąd, coś wskrzesi naszą ofensywę, nasze granie, ale jednak dalej to Arka decydowała, kontrolowała mecz w bardzo dobrym stylu - szczerze ocenił spotkanie Marek Saganowski, trener Wisły Płock.

Szansa na kolejną zdobycz bramkową nadarzy się późno, bo teraz przerwa na występy reprezentacyjne. Następny mecz Arka rozegra przy Olimpijskiej ze Zniczem Pruszków (23 października, 18.00). A to zespół, który chwilę wcześniej w Krakowie przegrał z Wisłą aż 2:6 (1:3).

Wisła Płock - Arka Gdynia 0:3 (0:0)
Bramki:
0:1 Kacper Skóra (48), 0:2 Janusz Gol (77), 0:3 Olaf Kobacki (82)

Wisła: Gradecki - Niepsuj (65 Hiszpański), Szymański, Czajka, Spremo (78 Lewandowski) - Chrupałła (65 Drapiński), Grič, Szwoch, Jime (58 Lesniak), Thiakane (65 Laskowski) - Sekulski

Arka: Lenarcik - Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny - Skóra (75 Lipkowski), Gol, Milewski (85 Bednarski), Adamczyk (81 Borecki), Kobacki (85 Szymański) - Czubak

Żółte kartki: Czajka, Niepsuj, Lewandowski (Wisła)

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1 Liga. Piękne uderzenia z dystansu dały Arce Gdynia długo wyczekiwane zwycięstwo wyjazdowe w Płocku - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto