Drona latającego nad terenem bełchatowskiej elektrowni w środę około godziny 14 zauważyła ochrona firmy. Natychmiast powiadomiono bełchatowską policję.
- Latanie na terenie obiektów strategicznych jest zabronione dlatego pracownicy ochrony natychmiast zareagowali - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Mundurowi namierzyli osobę, która sterowała dronem. Okazało się, żę to 35-letni obywatel Francji, który tłumaczył, że pracuje dla francuskiej telewizji publicznej. Jak twiedził, chciał krótko nagrać elektrownię węglową w Bełchatowie. Nie miał jednak zgody na przebywanie na terenie kopalni czy elektrowni. Okazało się też, że nie posiada licencji na kierowanie dronem ani pozwolenia na filmowanie w tym miejscu.
- Mężczyzna tłumaczył, że pracuje dla francuskiej telewizji publicznej i realizuje materiał dotyczący szkodliwości elektrowni węglowych. W tym celu odwiedza różne newralgiczne jego zdaniem miejsca. Tłumaczył, że nie wiedział iż wleciał w strefę zamkniętą. - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Francuzowi towarzyszyli dwaj mężczyźni. Za wykonanie lotu przy użyciu statku powietrznego i naruszenie zasad dotyczących ruchu lotniczego obowiązujących w obszarze, w którym lot się odbywa, grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?