Po poniedziałkowej publikacji Radosław Herudziński, dyrektor szkoły, został wezwany na posiedzenie zarządu i poproszony o wyjaśnienia. Starostwo jest bowiem organem nadzorującym szkołę.
Przypomnijmy, że blisko połowa nauczycieli szkoły napisała list otwarty, protestując przeciwko praktykom dyrektora. List przekazano m.in. starostwu i kuratorium oświaty. Nauczyciele postanowili napisać list, kiedy podczas ostatniej rady pedagogicznej w szkole doszło do dramatycznych wydarzeń. Jedna z nauczycielek zasłabła i trafiła do szpitala po ostrej, ustnej reprymendzie od dyrektora, którą usłyszała najpierw w pokoju dyrektorskim, a później przy innych nauczycielach. Według relacji nauczycielki, powodem ataku dyrektora było jej głosowanie przeciwko niemu podczas obrad rady pedagogicznej.
Ze względu na zły stan zdrowia do dziś kobieta przebywa na zwolnieniu lekarskim. Za koleżanką ujęła się część nauczycieli ze szkoły. Zarzucają oni dyrektorowi placówki nieetyczne postępowanie, kwestionowanie ich praw i poglądów. Jak twierdzą, nie jest to pierwszy taki przypadek w ich szkole.
W poniedziałek całą sytuację zarządowi miał wyjaśnić sam dyrektor. Radosław Herudziński odmówił jednak, bo, jak twierdzi, nie zna treści listu i poprosił o czas na zapoznanie się z zarzutami nauczycieli.
- Dlatego zarząd powiatu udostępnił dyrektorowi list otwarty i zobowiązał do odniesienia się do jego treści, do środy 9 grudnia - mówi Krzysztof Borowski, rzecznik starostwa.
Zaatakowana przez dyrektora nauczycielka w oświadczeniu o zdarzeniu poinformowała też Komisję Edukacji, Kultury i Sportu Rady Powiatu Bełchatowskiego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?