Po pięciu miesiącach bełchatowski PKS miał na plusie około 90 tys. zł. Ale po kolejnych trzech na minusie było już 387 tys. zł. Jacek Krata, prezes spółki, zapewnia, że mimo wszystko na koniec roku i tak można spodziewać się "lekko dodatniego" wyniku. Tyle, że nawet jeśli się to osiągnie, to PKS na żadne szaleństwa inwestycyjne i tak nie będzie stać...
Prawie 400 tys. zł na minusie po wakacjach to i tak o niebo lepiej niż rok temu. Wtedy straty wynosiły 629 tys. zł.
- A przecież koszty paliwa, licząc rok do roku, wzrosły nam o 350 tys. zł - zaznacza Jacek Krata. - Redukujemy wszystkie inne koszty, jak to tylko możliwe, ale na rosnące ceny paliw nic nie możemy poradzić.
Najbliższe miesiące, zdaniem Jacka Kraty, mają przynieść poprawę finansów. Prezes liczy na wpływy z przewozów szkolnych, dotacje do biletów miesięcznych, studentów czy uczniów, którzy autobusami będą dojeżdżać na zajęcia.
- Myślę, że uda się wypracować dodatni wynik po 2011 roku - zaznacza prezes PKS. - Ale znacząco wskaźników płynności nam to nie poprawi, bo żeby te były lepsze, musielibyśmy wygenerować duży zysk. A to jest nierealne.
Nierealne mimo rosnących przychodów z działalności turystycznej (za ostatnie 8 miesięcy przychód wyniósł 860 tys. zł), wyższych wpływów z przewozów pracowniczych (przychód 2,560 mln zł) czy z biletów jednorazowych (przychód 2,5 mln zł) czy miesięcznych (przychód 1,260 mln zł). Nierealne mimo takich oszczędności, jak zawieszenie funduszu socjalnego, czy przejście na biopaliwo.
Kondycja finansowa spółki jest taka, że oprócz skromnych inwestycji w tabor oraz inwestycji wymuszanych sytuacją bieżącą, na żadne większe nakłady nie mogą tu sobie pozwolić.
- W tym roku musieliśmy stworzyć serwis ogumienia, bo koszty korzystania w tym zakresie z usług firm zewnętrznych były dla nas zbyt wysokie - mówi Jacek Krata. - W przyszłym musimy zmodernizować stację paliw, bo tego wymagają przepisy.
Jak mówi, już w tym roku zamawiają zbiornik paliwa, w przyszłym będą go montować.
- Inne inwestycje nie są możliwe - zaznacza prezes PKS.
Właśnie z tego względu spółka prowadzi rozmowy z zewnętrznymi inwestorami, którzy chcieliby zainteresować się dworcem. Funkcja tego miejsca częściowo uległaby zmianie. Ale o szczegółach Jacek Krata nie chce jeszcze opowiadać ze względu na trwające negocjacje.
- Są prowadzone rozmowy w sprawie inwestycji zewnętrznych, sami nie możemy w remont dworca włożyć żadnych pieniędzy, bo ich nie mamy - zaznacza. - Ale chcielibyśmy zachować to miejsce jako przystanek centralny, z kilkoma stanowiskami dla autobusów, kasą biletową, może czymś jeszcze.
W PKS zaznaczają, że nie są planowane żadne zmiany kadrowe. W ciągu najbliższych czterech lat mówi się o odejściu 5 osób, ale są to ruchy związane z przechodzeniem pracowników na emeryturę. Niestety, pracownicy spółki raczej zapomnieć powinni także o podwyżkach pensji.
Podwyżek mogą się za to spodziewać pasażerowie. Już na listopad PKS przymierza się do korekty cen biletów miesięcznych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?