Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Jolanta Krygier straciła stanowisko?

Ewa Drzazga
Jarosław Brózda uważa zarzuty byłej inspektor za absurdalne
Jarosław Brózda uważa zarzuty byłej inspektor za absurdalne fot. Ewa Drzazga
Gdy starosta Jarosław Brózda do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego wysłał wniosek o odwołanie Jolanty Krygier z funkcji powiatowego inspektora, Jolanta Krygier złożyła wymówienie.

Starosta, jak mówi, przyjąć go w tej sytuacji nie mógł, musiał czekać na zgodę inspektora wojewódzkiego.

- Powiatowego inspektora nadzoru budowlanego ani powołać, ani odwołać nie można ot, tak sobie. I na jedno, i na drugie zgodę musi wyrazić inspektor wojewódzki - mówi Jarosław Brózda. - Procedura trochę musiała trwać. Dlatego uważam, że zarzuty pani Krygier, iż nie reagowałem na jej rezygnację od 4 maja są co najmniej absurdalne.

Sama Jolanta Krygier mówi, że starosta zachował się co najmniej nieelegancko. Po tym, jak sama złożyła rezygnację, wystarczył jej zdaniem jeden telefon do przełożonego w Łodzi i sprawa byłaby zakończona. Nie trzeba byłoby prawie miesiąc czekać na zakończenie procedur.

- Po co to wszystko - wzrusza ramionami była dyrektorka PIBN. Była, bo zgoda na jej odwołanie już dotarła do Bełchatowa.

- Pani Krygier potwierdziła odebranie odwołania - mówi Jarosław Brózda. - Tym samym nie jest już inspektorem nadzoru budowlanego. Pełniącym obowiązki został Jarosław Bednarek.

Dlaczego starosta zdecydował się pożegnać z Jolantą Krygier, o której po cichu mówiło się w Bełchatowie "niezatapialna"? Starosta w szczegóły nie chce się zagłębiać.

- Nie widziałem możliwości dalszej współpracy - odpowiada Brózda. I tylko wspomina, że pani inspektor nie najlepiej radziła sobie z nadzorem nad urzędem, a jej kwalifikacje mogły pozostawiać coś niecoś do życzenia. W jego opinii ujemnie na powagę urzędu rzutowały procesy cywilne z niezadowolonymi petentami. Na biurko starosty regularnie trafiały skargi na działalność pani inspektor.

Jolanta Krygier również mówi, że nie wyobraża sobie, jak w tej sytuacji miałaby wyglądać dalsza współpraca.

- Starosta zaczął zajmować się skargami osób, które powszechnie postrzegane są jako pieniacze i wobec których dysponuję wyrokami skazującymi - twierdzi Krygier. - Otrzymał od głównego inspektora nadzoru budowlanego pismo, które wskazywało, że w kompetencjach starosty nie leży zajmowanie się takim skargami.

Jak dodaje Jolanta Krygier, kroplą, która przelała czarę goryczy, była sesja rady powiatu, na której dyskutowano o oskarżeniach, które jej zdaniem nie były niczym poparte.

Starosta zarzuty odpiera. Mówi, że nad takimi skargami musiał się pochylić. I podkreśla, że nie rozumie pretensji Jolanty Krygier. - Skoro rada jest właściwa do zajmowania się skargą, to właśnie się nią zajmowała - dodaje. - Nie można mieć pretensji, że odbyło się to publicznie.

- To po prostu nie mieści mi się w głowie - mówi Jolanta Krygier. - Po tej sesji trafiłam do szpitala, mam problemy z sercem. Doszłam do wniosku, że nie warto więcej walczyć. Osoby, które pomawiają mnie w takich skargach, będę ścigać na drodze cywilnej. Ale etap związany z inspektoratem to już dla mnie zamknięty rozdział.

Jarosław Bednarek będzie p.o. powiatowym inspektorem do czasu zakończenia konkursu na to stanowisko. Takie postępowanie wkrótce będzie ogłoszone.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto