Starosta, jak mówi, przyjąć go w tej sytuacji nie mógł, musiał czekać na zgodę inspektora wojewódzkiego.
- Powiatowego inspektora nadzoru budowlanego ani powołać, ani odwołać nie można ot, tak sobie. I na jedno, i na drugie zgodę musi wyrazić inspektor wojewódzki - mówi Jarosław Brózda. - Procedura trochę musiała trwać. Dlatego uważam, że zarzuty pani Krygier, iż nie reagowałem na jej rezygnację od 4 maja są co najmniej absurdalne.
Sama Jolanta Krygier mówi, że starosta zachował się co najmniej nieelegancko. Po tym, jak sama złożyła rezygnację, wystarczył jej zdaniem jeden telefon do przełożonego w Łodzi i sprawa byłaby zakończona. Nie trzeba byłoby prawie miesiąc czekać na zakończenie procedur.
- Po co to wszystko - wzrusza ramionami była dyrektorka PIBN. Była, bo zgoda na jej odwołanie już dotarła do Bełchatowa.
- Pani Krygier potwierdziła odebranie odwołania - mówi Jarosław Brózda. - Tym samym nie jest już inspektorem nadzoru budowlanego. Pełniącym obowiązki został Jarosław Bednarek.
Dlaczego starosta zdecydował się pożegnać z Jolantą Krygier, o której po cichu mówiło się w Bełchatowie "niezatapialna"? Starosta w szczegóły nie chce się zagłębiać.
- Nie widziałem możliwości dalszej współpracy - odpowiada Brózda. I tylko wspomina, że pani inspektor nie najlepiej radziła sobie z nadzorem nad urzędem, a jej kwalifikacje mogły pozostawiać coś niecoś do życzenia. W jego opinii ujemnie na powagę urzędu rzutowały procesy cywilne z niezadowolonymi petentami. Na biurko starosty regularnie trafiały skargi na działalność pani inspektor.
Jolanta Krygier również mówi, że nie wyobraża sobie, jak w tej sytuacji miałaby wyglądać dalsza współpraca.
- Starosta zaczął zajmować się skargami osób, które powszechnie postrzegane są jako pieniacze i wobec których dysponuję wyrokami skazującymi - twierdzi Krygier. - Otrzymał od głównego inspektora nadzoru budowlanego pismo, które wskazywało, że w kompetencjach starosty nie leży zajmowanie się takim skargami.
Jak dodaje Jolanta Krygier, kroplą, która przelała czarę goryczy, była sesja rady powiatu, na której dyskutowano o oskarżeniach, które jej zdaniem nie były niczym poparte.
Starosta zarzuty odpiera. Mówi, że nad takimi skargami musiał się pochylić. I podkreśla, że nie rozumie pretensji Jolanty Krygier. - Skoro rada jest właściwa do zajmowania się skargą, to właśnie się nią zajmowała - dodaje. - Nie można mieć pretensji, że odbyło się to publicznie.
- To po prostu nie mieści mi się w głowie - mówi Jolanta Krygier. - Po tej sesji trafiłam do szpitala, mam problemy z sercem. Doszłam do wniosku, że nie warto więcej walczyć. Osoby, które pomawiają mnie w takich skargach, będę ścigać na drodze cywilnej. Ale etap związany z inspektoratem to już dla mnie zamknięty rozdział.
Jarosław Bednarek będzie p.o. powiatowym inspektorem do czasu zakończenia konkursu na to stanowisko. Takie postępowanie wkrótce będzie ogłoszone.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?