Przypomnijmy, że w rozmowie telefonicznej nie chciał na gorąco komentować pytań dziennikarza i poprosił o przedstawienie ich na piśmie. Starosta w odpowiedzi tłumaczy, że "możliwość zatrudnienia asystenta wynika bezpośrednio z nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych".
Według starosty, asystent ma pomóc w organizowaniu codziennej pracy, bo "starosta jako kierownik jednostki samorządu terytorialnego ma do wykonania bardzo dużo czynności, nie tylko reprezentacyjnych". Do tej pory zajmowali się tym głównie pracownicy sekretariatu, których teraz szef urzędu chce odciążyć.
- Do momentu zatrudnienia asystenta wszelkimi czynnościami związanymi, m.in. z koordynowaniem spotkań, opracowaniem materiałów zajmowały się osoby zatrudnione w sekretariacie lub wskazane przeze mnie - pisze starosta Jarosław Brózda. - W konsekwencji dochodziło do dodatkowego obciążenia pracą oraz czasami braku pełnej synchronizacji i właściwego trybu przygotowania dla mnie niezbędnych materiałów.
Zdaniem starosty, łączenie miejsca zamieszkania asystenta (nowy pracownik i starosta mieszkają w Piotrkowie) z faktem jego zatrudnienia jest bezzasadne. - Wybór podyktowany był posiadanymi kwalifikacjami i umiejętnościami - pisze Jarosław Brózda.
Wyjaśnia, że asystent został zatrudniony, bo ma odpowiednie kompetencje, a nie dlatego, że "jest blisko politycznie". Jego zdaniem fakt, że w sąsiednich powiatach starostowie nie mają asystentów, nie świadczy o tym, że dopuścił się czegoś nagannego, choć, jak dodaje, "szanuje stanowisko radnych", którzy krytykowali go za tę decyzję.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
