Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawid Nowak chce jednak zostać w GKS?

Paweł Hochstim
Dawid Nowak sprawia wrażenie, jakby sam nie wiedział, jaką decyzję ma podjąć
Dawid Nowak sprawia wrażenie, jakby sam nie wiedział, jaką decyzję ma podjąć fot. Krzysztof Szymczak
Dawid Nowak w środę spotka się z szefem rady nadzorczej GKS Bełchatów SSA Włodzimierzem Sarneckim.

Nieoficjalnie wiadomo, że piłkarz znów chce rozmawiać na temat pozostania w Bełchatowie.

Kilka dni temu Polonia Warszawa ogłosiła, że przelała na konto Nowaka pieniądze za podpisany kontrakt, który ma obowiązywać od 1 stycznia. Właściciel warszawskiego klubu Józef Wojciechowski powiedział, że w tym momencie Nowak nie ma już szans na rozwiązanie umowy. Ale w Bełchatowie mówi się, że Polonia zbyt późno przelała kwotę na konto Nowaka, dzięki czemu piłkarz nadal może jej wypowiedzieć kontrakt.

Wiadomo, że z inicjatywą spotkania wyszedł Nowak, który poprosił o rozmowę z Sarneckim. Piłkarz znalazł się w trudnej sytuacji, bo jeśli nie prze-dłuży umowy z GKS, a Polonia nie wykupi go jeszcze w sierpniu z Bełchatowa, to w najbliższych miesiącach będzie tylko trenował i to w dodatku z drugim zespołem. Nowak, który konsekwentnie nie rozmawia o swojej sytuacji z dziennikarzami, zapewne zdaje też sobie sprawę, że wiosną może mieć problemy z miejscem w pierwszej jedenastce Polonii, która w ostatnim czasie zatrudniła m.in. Euzebiusza Smolarka i Artura Sobiecha.

Zamieszanie wokół Nowaka trwa już bardzo długo, a sytuacja zmieniała się kilkakrotnie. Prezes GKS Jacek Zatorski kilka dni przed startem ekstraklasy zapowiedział, że nie będzie już więcej rozmów z Nowakiem, ponieważ piłkarz na każdym kolejnym spotkaniu stawia coraz wyższe żądania. Nowak, który obecnie wraca do zdrowia po zabiegu artroskopii kolana, został przesunięty do zespołu grającego w Młodej Ekstraklasie. Ma w nim pozostać do 31 grudnia, czyli do końca kontraktu.

Nie ma wątpliwości, że piłkarz pokroju Nowaka przydałby się bełchatowskiej drużynie, bo w kadrze trenera Macieja Bartoszka jest obecnie tylko dwóch napastników: Marcin Żewłakow i Grzegorz Kuświk. Szefowie PGE GKS próbują wzmocnić zespół na tej pozycji. Testowany był m.in. Białorusin Andriej Lasjuk, ale okazało się, że piłkarz jest nieprzygotowany fizycznie. Być może jeszcze w tym tygodniu na testy do Bełchatowa przyjedzie kolejny piłkarz ze Wschodu, który może wzmocnić linię ataku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto