MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czworonogi nie załatwią już potrzeby w piaskownicy

Grzegorz Maliszewski
Grzegorz Maliszewski
Piaskownice na bełchatowskich osiedlach są pełne psich odchodów. Straż miejska karze mandatami wynoszącymi do 500 zł

Administratorzy osiedli, a także straż miejska, zaostrzają walkę z właścicielami czworonogów, których pupile własne potrzeby fizjologiczne załatwiają w piaskownicach i na placach zabaw. W wielu tego typu miejscach w mieście, stanęły tabliczki informujące o zakazie wprowadzania psów na place zabaw i tzw. tereny zielone. Za to, że pies "załatwi się" w piaskownicy, jego właściciel może dostać nawet do 500 zł mandatu.


Tabliczki z zakazem na swoich placach zabaw postawiła m.in. Bełchatowska Spółdzielnia Mieszkaniowa. 
Andrzej Ratajski, prezes BSM, mówi, że zjawisko się nasila. Zaznacza jednak, że sami mieszkańcy zaczęli zwracać uwagę właścicielom psów, które piaskownicę traktują jak kuwetę.


- Bardzo dobrze, że mieszkańcy w końcu oprzytomnieli i zaczynają na to zjawisko zwracać uwagę - mówi Andrzej Ratajski. - Od niedawna zaobserwowaliśmy, że na niektórych osiedlach wzywana jest nawet straż miejska, czy policja z prośbą o interwencję w sytuacji, gdy mieszkańcy widzą psy na placu zabaw. Mamy też więcej zgłoszeń od samych mieszkańców - dodaje.


Zaznacza, że spółdzielnia robi dużo, aby w piaskownicach dzieci mogły bawić się czystym piaskiem.


- Zmniejszyliśmy piaskownice, po to aby w nich móc wymieniać piasek kilka razy w roku. Piaskownice są monitorowane również przez sanepid - dodaje Andrzej Ratajski.


Na bezmyślność właścicieli czworonogów narzekają sąsiedzi.


- Ludzie nie myślą i często puszczają psa samopas, a ten z piaskownicy robi sobie kuwetę - denerwuje się pani Joanna, mieszkanka osiedla Okrzei. - Jak później moje dziecko ma bawić się w takim miejscu? Przecież nietrudno jest złapać jakąś chorobę od takiego zwierzaka. 


Coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców proszących o interwencję ma bełchatowska straż miejska. 


- Mamy sygnały od mieszkańców i reagujemy. Karzemy mandatami, które mogą wynieść nawet do 500 zł - mówi Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.
- Nie ma tolerancji dla wprowadzania psów na place zabaw. Piaskownica to naturalne środowisko, w którym psy chętniej załatwiają własne potrzeby fizjologiczne, ale mogą być zagrożeniem dla dzieci. Choroby odzwierzęce są bardzo poważnymi schorzeniami i często muszą być długotrwale leczone - ostrzega. 


Często zdarza się, że czworonogi na plac zabaw wyprowadzają nieletnie dzieci. Wtedy mandatem ukarać nie można. Dlatego już od września, kiedy rozpocznie się rok szkolny, strażnicy planują pogadanki w bełchatowskich szkołach na temat umiejętnego nadzoru nad psami.
- Wychodzimy z założenia, że im więcej dzieciom mówi się o tym problemie, to w ich świadomości więcej pozostaje - mówi Piotr Barasiński. 


Jesienią straż planuje wspólną akcję informacyjną z nadzorem weterynaryjnym na temat zagrożeń związanych z niesprzątaniem po psach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto