Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwarty etat dla pielęgniarki potrzebny w DPS

Ewa Drzazga
Opiekunka zarabia 1,5 tys. zł, zajmuje się 4 osobami. Do poby-tu osoby w DPS trze-ba dopłacać 2 tys. zł
Opiekunka zarabia 1,5 tys. zł, zajmuje się 4 osobami. Do poby-tu osoby w DPS trze-ba dopłacać 2 tys. zł fot. Ewa Drzazga
Dodatkowy etat dla pielęgniarki jest potrzebny w bełchatowskim Domu Pomocy Społecznej.

Do placówki trafiają coraz bardziej schorowane osoby i trzy zatrudnione tu pielęgniarki to zbyt mało, by zapewnić im należytą opiekę. Powód, dla którego do DPS trafiają osoby w coraz gorszym stanie, jest prosty - chodzi o oszczędności...

W bełchatowskim DPS mieszka dziś 90 osób. W placówce mówią, że gdyby miejsc było więcej, to też by się na nie znaleźli chętni. W kolejce czeka już około 15 osób. Problem w tym, że nowi podopieczni, których lokuje tu najczęściej opieka społeczna, są coraz bardziej schorowani.

- Mamy coraz więcej osób leżących, które wymagają całodobowej opieki medycznej - mówi Bogusława Kokocińska, dyrektor DPS. - To osoby często karmione za pomocą mikrosondy i wymagające takich zabiegów, które już wykraczają poza kompetencje opiekunów. Pracy dla pielęgniarek przybywa. Dlatego muszę wystąpić o czwarty etat dla pielęgniarki. To rozwiąże nasze problemy i można będzie nawet pomyśleć o całodobowych dyżurach.

Bogusława Kokocińska nie ma złudzeń. Doskonale zdaje sobie sprawę, dlaczego pod opiekę jej pracowników trafiają osoby w coraz gorszym stanie. Chodzi o oszczędności. Utrzymanie jednej osoby w DPS kosztuje 2,5 tys. zł. Szacuje się, że stawka jeszcze w tym roku może podskoczyć o jakieś 150-200 zł.

- Z reguły osoby, które do nas trafiają, mają rentę socjalną - mówi Kokocińska. - W większości są to osoby samotne. W praktyce oznacza to tyle, że jeśli opieka społeczna chce u nas umieścić taką panią czy pana, musi dopłacać sumę rzędu nawet 2 tys. zł miesięcznie do jego utrzymania.

Dużo tańsze jest skierowanie do takiej osoby opiekunki, która pomoże w zakupach czy posprząta.

- Tyle że w pewnym momencie dochodzi się do ściany - dodaje Kokocińska. - Opiekunka już sobie nie radzi i dopiero wtedy taka osoba trafia do nas.

Potwierdza to Marianna Bykowska, szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bełchatowie. Obecnie w placówkach opiekuńczych przebywa 51 osób, skierowanych przez bełchatowski MOPS. Wysokość dopłat, jakie trzeba za nie co miesiąc uiścić, jest zróżnicowana.

- Od zera, bo mamy przypadki, gdy do pobytu dopłaca rodzina, aż do 2.193 zł miesięcznie - dodaje dyrektor ośrodka.

Tymczasem opiekunka zarabia ok. 1,5 tys. zł miesięcznie. Zajmuje się czterema lub pięcioma osobami. To, jak powtarza Marianna Bykowska, daje porównanie skali wydatków na oba warianty.

Jednak, jak dodaje dyrektor MOPS, pieniądze to tylko jedna strona medalu. Czasami przekonanie starszej osoby, by zgodziła się na zamieszkanie w placówce opiekuńczej, graniczy z cudem.

- Wiele osób, które są pod naszą opieką, traktuje DPS jako ostateczność - mówi Bykowska. - Zgadzają się na zamieszkanie w takiej placówce, gdy rzeczywiście nie ma już innego wyjścia. Bo póki dana osoba funkcjonuje w swoim środowisku, czuje się bardziej komfortowo, ma poczucie, że ciągle jest potrzebna.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto