Wacław Kuśmierek ze Szczercowa, kiedy we wrześniu 2008 roku dzwonił do dystrybutora znanej telewizji cyfrowej, nawet nie przypuszczał, że wplącze się w takie kłopoty. Zachęciły go reklamy i bogaty pakiet programów telewizyjnych.
Dziś nie kryje rozgoryczenia, bo dostaje pisma od windykatora, który żąda od niego ponad 400 zł zapłaty za telewizję, którą oglądał w sumie przez kilka godzin. - Sprzęt, który otrzymałem od dystrybutora, albo został źle zainstalowany albo jest bublem - twierdzi Czytelnik.
Jak dodaje, po instalacji dekoder działał zaledwie kilka godzin, po czym nastąpiło zwarcie elektryczne i telewizja przestała działać.
- Przez kolejne dni dzwoniłem do dystrybutora w Łodzi, z którym podpisałem umowę. Obiecywano mi, że ktoś przyjedzie i usunie usterkę. Nic takiego nie nastąpiło, a rachunki za kolejne miesiące przychodziły - mówi Wacław Kuśmierek. - Dzwoniłem też do centrali w Warszawie. Tam też powiedzieli, że przyjadą. Dziś przychodzą tylko pisma od windykatora.
W lutym 2009 r. Wacław Kuśmierek napisał pismo do Warszawy, że rezygnuje z usług i że nie będzie płacił faktur za telewizję, której praktycznie nie oglądał. Do zapłacenia pozostały jednak rachunki wraz z rosnącymi odsetkami za pierwsze trzy miesiące. Na początku grudnia telewizja dezaktywowała kartę abonencką ze względu na brak płatności za rachunki. - Jak miałem płacić, skoro nie miałem telewizji? - pyta pan Wacław.
Sprzęt już dawno oddał, ale ponad 400 złotych do zapłaty pozostało. - Czuję się oszukany - mówi szczercowianin.
Próbowaliśmy dodzwonić się do autoryzowanego dystrybutora w Łodzi, z którym umowę zawarł pan Wacław, ale telefon milczał. Jak się dowiedzieliśmy, firma już nie istnieje.
Katarzyna Pietrzak, specjalista ds. komunikacji Canal Plus Cyfrowy w Warszawie, zapewnia, że dołożyli wszelkich starań, aby zadowolić klienta, proponując zarówno naprawę usterki, jak i umorzenie zadłużenia.
- Anulowaliśmy nawet karę za nieterminowe oddanie sprzętu - tłumaczy Katarzyna Pietrzak. - Nie znamy przyczyny zwarcia elektrycznego, które mogło wyniknąć z rozmaitych przyczyn, być może nieleżących wcale po stronie naszego sprzętu. Proponowaliśmy bezpłatny serwis assistance, z którego abonent nie chciał skorzystać.
- Nie miałem już ochoty rozmawiać z nierzetelną firmą, która przez ponad dwa miesiące nie traktowała mnie poważnie - mówi Wacław Kuśmierek.
Jak zapowiada, rachunków za telewizję i odsetek nie zapłaci.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?