Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co czwarty nastolatek w Bełchatowie nie chodzi w szkole na religię. Gdzie jest największa absencja? [RANKING]

Grzegorz Maliszewski
Archiwum Polskapresse
Co czwarty uczeń w bełchatowskich szkołach ponadpodstawowych nie chodzi na katechezę. Księża przyznają, że z roku na rok frekwencja na lekcjach religii spada. Nieco lepiej jest w szkołach podstawowych. Czy już wkrótce w liceach i technikach księża będą bezrobotni?

Cała klasa uczniów przynosi zaświadczenia o tym, że nie chce chodzić na lekcję religii. Jeszcze kilkanaście lat temu sytuacja wręcz nierealna. Dziś już jak najbardziej. Z takim problemem musiała się zmierzyć dyrekcja ZSP nr 3 w Bełchatowie, gdzie w tym roku szkolnym uczniowie trzeciej klasy jednomyślnie stwierdzili, że nie interesuje ich katecheza i po prostu przynieśli oświadczenia, że nie zamierzają chodzić na lekcje religii .

- Mieliśmy taką sytuację po raz pierwszy od wielu lat. W związku z tym zmniejszyła się liczba godzin nauczania religii dla jednego z nauczycieli - mówi Piotr Mielczarek, dyrektor ZSP nr 3 w Bełchatowie, który podkreśla, że z katechezy rezygnują głównie osoby pełnoletnie. - To są indywidualne decyzje tych młodych ludzi, którzy nie mają obowiązku wyjaśniać, dlaczego nie chce chodzić na religię. Jako szkoła też nie możemy tego wymagać, bo jest to sprawa światopoglądu, w którą nie możemy ingerować.

To właśnie w „Energetyku” największy odsetek uczniów nie uczęszcza na lekcje religii. W tym roku szkolnym aż 32,4 proc. uczniów zrezygnowało z katechezy w szkole. Na 851 osób na religię chodzi 575, natomiast aż 276 przyniosło do szkoły oświadczenia o rezygnacji z tego przedmiotu. To znacznie więcej niż przed rokiem, gdy z religii zrezygnowało 163 uczniów.

- Widać wśród młodzieży trend odwrócenia i buntu wobec kościoła. Z pewnością absencja na lekcjach religii zwiększa się - mówi Piotr Mielczarek.

Podobnie sytuacja wygląda w „Mickiewiczu” czyli III LO, gdzie na zajęcia z religii nie chodzi prawie co trzeci uczeń. W tym roku szkolnym na 203 licealistów 142 uczęszcza na katechezę i aż 61 zrezygnowało z tej możliwości. W porównaniu do poprzedniego roku szkolnego liczba rezygnacji uczniów z religii podwoiła się (30 rezygnacji w roku szkolnym 2017/2018).

- Nie chcą w zamian lekcji etyki, ani filozofii. Wolą iść wcześniej do domu albo pospać dłużej - mówi Ewa Mękarska, dyrektor III LO. - Moim zdaniem to jest wygodnictwo uczniów. To nawet nie jest kwestia tego, kto naucza tej religii, bo nawet ostatnio uwielbiana pani katechetka, która zawsze miała 100 procentową frekwencję na swoich zajęciach, w tym roku ma uczniów, którzy zrezygnowali.

Jak zauważa, w tym roku szkolnym po raz pierwszy tak wielu uczniów klas pierwszych zrezygnowało z lekcji religii.

- Ksiądz w każdym razie jest zmartwiony takim stanem rzeczy i nie ma argumentów, które przekonałyby dzieci do uczestniczenia w lekcjach religii - mówi Ewa Mękarska. - Próbował z nimi rozmawiać, ale odpowiedź licealistów jest krótka: „nie bo nie”. Po prostu mur, ściana, nie do przebicia - dodaje.

Podobnie sytuacja nie wygląda także w pozostałych szkołach ponadpodstawowych. W I LO im. Wł. Broniewskiego dokładnie 20,8 proc. uczniów nie uczęszcza na religię. Spośród 383 licealistów na katechezę zapisało się 282, a na lekcje etyki 21 osób. Z religii zrezygnowało i nie wybrało żadnego przedmiotu w sumie 80 uczniów. Podobnie sytuacja wygląda w II LO im. J. Kochanowskiego, gdzie na 426 osób na lekcje religii chodzi 340. W tym roku oświadczenia o rezygnacji z nauki tego przedmiotu złożyło 86 osób (20,1 proc.). Więcej osób rezygnuje z religii też w ZSP nr 4 w Bełchatowie czyli w „Ekonomiku”. W tym roku na lekcje religii uczęszcza 440 uczniów, 52 zrezygnowało z uczęszczania na katechezę (10,5 proc. uczniów). Dla porównania w poprzednim roku szkolnym z religii zrezygnowało 7,5 proc. spośród wszystkich uczniów.

Łącznie na 2.355 uczniów szkół ponadpodstawowych z terenu Bełchatowa aż 555 zrezygnowało z lekcji religii (23,5 proc. wszystkich uczniów).

Trochę inaczej sytuacja wygląda w bełchatowskich podstawówkach. Szkołą, w której uczniowie najchętniej chodzą na religię, jest SP nr 5 w Grocholicach, gdzie na 220 osób tylko 2 uczniów nie chodzi na katechezę. W SP nr 1 na 1064 uczniów w tym roku na religię nie chodzi 59 osób. W SP nr 3 na 686 nie uczęszcza 37, w SP nr 4 na 452 - 10, a w SP nr 8 na 701 uczniów 693 chodzi na katechezę, a w przypadku 8 osób rodzice podpisali oświadczenie o rezygnacji z zajęć. Z kolei w SP nr 9 na 632 uczniów na religię za zgodą rodziców nie chodzi 21 dzieci. W „dwunastce” na osie-dlu Binków podpisane przez rodziców oświadczenie o rezygnacji z religii przyniosło w sumie 23 uczniów na 589.

Przedstawionymi danymi ze szkół średnich zszokowany jest ks. Zbigniew Zgoda, dziekan dekanatu bełchatowskiego i proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP na ulicy Kościuszki.

- Aż tyle? Fakt, że tak wiele młodzieży rezygnuje z lekcji religii na pewno jest powodem do zmartwienia. Nie wiem, ale wydaje mi się, że rodzice mają mniejszy wpływ na dzieci niż kiedyś i dają im wolną rękę - mówi ks. Zbigniew Zgoda, który przyznaje, że do niego docierają też sygnały od księży, że wpływ na rezygnowanie z lekcji religii ma też sposób ułożenia planu, w którym religia jest na pierwszej godzinie lub ostatniej, wówczas uczniowie rezygnują, aby przyjść później do szkoły lub z niej wcześniej wyjść.

- Młodzież też tak patrzy, aby było jej łatwiej i wygodniej. Czy to może znak czasów? - zastanawia się ks. Zgoda. - Problem braku identyfikacji młodzieży z kościołem jest bardzo szeroki, ale ten dialog z młodymi ludźmi jest potrzebny. Trzeba do młodzieży jakoś dotrzeć. Może muszą zostać zmienione formy pracy podczas katechezy? Trzeba się zastanowić i działać, aby to zjawisko powstrzymać - uważa.

Niewykluczone, że wiele zależy od podejścia samych księży i sposobu rozmów z młodzieżą. Problemu z frekwencją nie ma np. ks. Karol Skowroński, który uczy religii w „Ekonomiku”.

- Mam kłopot w tej sytuacji, bo akurat do mnie na lekcje religii wszyscy uczniowie chodzą - mówi ks. Karol Skowroński. - O powodach rezygnacji młodych ludzi z katechezy trudno mi mówić, ale jest to z pewnością jakiś trend w społeczeństwie, że sama pobożność czy wiara dzisiaj jest trochę trudniejsza.

Sam przyznaje, że do zajęć w szkole przygotowuję się korzystając z dodatkowych rzeczy, jak m.in. zdjęcia, prezentacje multimedialne czy muzyka.

- Zauważyłem, że to działa. Na zajęcia przychodzą dzieci, które urodziły się ze smartfo-nami w ręku i mają kontakt przez świat wirtualny - mówi ks. Karol Skowroński. - Jakbym na katechezie tylko stał i mówił, to pewnie dla młodzieży nie byłoby to aż tak ciekawe. Świat się zmienia, tak jak i ci, którzy przychodzą na lekcje religii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto