Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcemy złapać tego byka za rogi - mówi Artur Derbin, trener PGE GKS Bełchatów

GKS Bełchatów
GKS Bełchatów
Runda wiosenna II ligi rusza już w najbliższy weekend a jednym z najciekawszych spotkań będzie sobotni mecz pomiędzy PGE GKS Bełchatów a Ruchem Chorzów. Przed inauguracyjnym spotkaniem z dziennikarzami spotkali się przedstawiciele drużyny.

W odnowionej sali konferencyjnej budynku przy ul. Sportowej o przygotowaniach do wiosny i odczuciach przed pierwszym meczem opowiadali trener Artur Derbin i zawodnicy Bartłomiej Bartosiak, Dawid Kocyła i Viktor Putin a okienko transferowe podsumował dyrektor ds. sportowych, Marcin Węglewski.

- Podsumowując okres przygotowawczy chciałbym zacząć od pozytywów – powiedział trener „Brunatnych”, Artur Derbin. Może nie udało się w stu procentach zrealizować planów transferowych, ale cieszę się, że mogliśmy w styczniu rozpoczynać pracę z niemal taką samą grupą zawodników jak kończyliśmy rundę jesienną. Wszyscy wrócili szczęśliwi i zadowoleni, z chęcią do pracy i z myślą, ile przed nami i jakie mamy cele do osiągnięcia. Bo z pewnością wytworzyła się szansa. Same przygotowania przebiegły bezkolizyjnie, mieliśmy możliwość pracy na własnych boiskach, bardzo dobrze przygotowywanych przez Miejskie Centrum Sportu, za co dziękujemy. Pozytywem jest też to, że nie odnosiliśmy poważniejszych urazów, poza starym urazem Mateusza Szymorka. Myślę, że z każdym treningiem będzie on bliżej rywalizacji o miejsce w składzie. Cieszę się także, że pomimo ograniczonych środków na drużynę jest z nami Viktor Putin oraz Dawid Kocyła, przed którym kariera stoi otworem. Obaj szybko odnaleźli się w zespole. W tym zimowym okresie rozegraliśmy też kilka wartościowych gier kontrolnych a szczególnie z pierwszoligowcami. Wyniki z nimi były na styku, tzn. albo minimalne wygrane albo jednobramkowa porażka. Zależało mi na tym, żeby mierzyć się z tymi wyżej od nas. Wtedy możemy tej lekcji dla siebie wziąć więcej. Oczywiście spotkania z trzecioligowcami też dały swoje, bo oni również starali się wysoko zawieszać poprzeczkę.

- Każdy z nas ma swoje marzenia, wszyscy wspólnie mamy cele. W szatni o tym sobie głośno powiedzieliśmy, ale tutaj chcemy to mówić cichutko. Stworzyła się szansa na awans i chcemy złapać tego byka za rogi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wcale nie przelewa się u nas w klubie, że gasimy wspólnie pewne pożary. Niech się inni martwią o awans, większe tuzy w tej lidze. My będzie robić swoje a roboty się nie boimy - dodał trener.

O wyjątkowym w ostatnich latach okienku transferowym, w czasie którego doszło do niewielkich zmian w drużynie opowiedział dyrektor ds. sportowych, Marcin Węglewski:

- Okienko transferowe już się zamyka. Na samym początku mówiłem, że celem jest wzmocnienie drużyny na pozycjach ofensywnych. Najtrudniej było pozyskać zawodnika na pozycje nr „9”. Bardzo mocno pracowaliśmy nad tym, by trafił do nas napastnik, który podniesie jakość zespołu. Na dziś pozostajemy jednak w układzie niemal niezmienionym, co nie do końca nam odpowiada, bo rywalizacja na każdej pozycji podnosi poziom całego zespołu. Jak przed każdym okienkiem ustalana jest lista zawodników, którzy nas interesują a chcieliśmy wzmocnień z wyższych lig. Nie udało się niestety z Mateuszem Piątkowskim (wybrał GKS Tychy), Jakubem Wróblem (GKS Jastrzębie) czy Grzegorzem Goncerzem, który wybrał lepsze warunki w Stali Rzeszów. Pewnych rzeczy nie jesteśmy jeszcze w stanie przeskoczyć. Od dwóch lat do składu puka Przemysław Zdybowicz. Mam nadzieję, że je w końcu wyważy.

- Co do okienka transferowego, to nie obrażamy się na rzeczywistość tylko zakasujemy rękawy i skupiamy się na tej ekipie, którą mamy i będziemy robić wszystko, żeby osiągać jak najlepsze wyniki – dopowiedział do tego wątku trener Artur Derbin. Jestem zadowolony, że każdy z tych chłopaków pała chęcią pokazania się, mają głód piłki, uczestniczenia w tym projekcie, być w składzie. Skład na pierwszy mecz będzie zbliżony do końca jesieni, nie mieliśmy przecież dużych ruchów kadrowych. Mam nadzieję, że trafimy z tym składem a ci którzy wyjdą w pierwszej jedenastce będą musieli tak zagrać, by się w niej utrzymać na dłużej.

Występujący w roli kapitana Bartłomiej Bartosiak opowiedział o nastrojach w szatni „Brunatnych”.
- Cieszę się, że jestem w tej roli na konferencji, to mój debiut. Jesteśmy po długim i ciężkim dla nas okresie przygotowawczym. Jesteśmy dobrze przygotowani i odpowiednio nastawieni. Z niecierpliwością czekamy na ten pierwszy mecz, w którym zrobimy wszystko, żeby dobrze wejść w tę rundę a trzy punkty zostały w Bełchatowie. Piłkarz cieszy się z tego, gdy kibice licznie przychodzą na stadion. Wówczas pozostaje nam tylko grać i wygrywać. Wiemy doskonale w jakiej sytuacji jesteśmy, tabela pokazuje, że możemy sprawić fajną niespodziankę. Chcemy tutaj zrobić twierdzę, by każdy rywal wiedział, że u nas ciężko zdobyć punkty.

Jedynym zawodnikiem z zewnątrz, który dołączył zimą do naszego zespołu jest Viktor Putin. Ukraiński skrzydłowy pokazał, że język polski staje się jego coraz mocniejszą stroną:

- Przede wszystkim chciałbym podziękować drużynie, sztabowi szkoleniowemu i zarządowi za dobre przyjęcie mnie w Bełchatowie i za to, że mogę być w tej drużynie i walczyć o wysokie cele. Miałem sporo czasu, żeby się zaadoptować i wierzę, że w lidze nie będzie z tym problemu i pomogę zespołowi od pierwszego meczu. Runda jesienna to była dla mnie fajna historia, którą też na ten moment mogę określić mianem największego sukcesu w swojej przygodzie z polskim futbolem. Ostatnie pół roku było dla mnie przełomowe, dzięki czemu też udało mi się trafić do Bełchatowa, z którym mam nadzieję osiągnąć swoje największe sukcesy.

O swoich wrażeniach po przejściu z drużyny juniorskiej do pierwszego zespołu opowiedział blisko 17-letni wychowanek „Brunatnych”, Dawid Kocyła, który pokazał się z dobrej strony podczas zimowych przygotowań.

- Pierwszy tydzień by dość ciężki, ale z czasem było dużo lepiej a przyjęcie do zespołu też nastąpiło pomyślnie. Atmosfera panująca w szatni bardzo mi w tym pomogła. Pomimo małych porażek w treningach zawsze dostawałem cenne wskazówki, które pomagały mi, aby iść w dobrym kierunku. Myślę, że wszystko poszło tak, tak jak powinno i mam nadzieję, że będę mógł w jakimś stopniu pomóc zespołowi w tej rundzie.

- Dawid pomimo swojego młodego wieku ma wiele atutów. Był tzw. "dzień piłkarza", kiedy to zagrał w dwóch sparingach jednego dnia. Dał wtedy mocny sygnał, że jest wartością dodaną w kontekście rywalizacji o miejsce w kadrze i jest gotowy by dać impuls drużynie w ostatnich minutach meczu. Ja nie mówię, że jest to tylko i wyłącznie jego rola na ten moment, ale w tamtych grach kontrolnych pokazał, że warto na niego stawiać. Jeśli faktycznie będzie w dalszym ciągu się tak rozwijał, wykorzystywał te swoje możliwości, to będziemy mieli z niego duży pożytek - chwali wychowanka PGE GKS trener Derbin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto