Budżet obywatelski w Bełchatowie. Głosy mieszkańców do kosza?

Ponad 11 tysięcy głosów oddano jesienią w głosowaniu nad drugą edycją budżetu obywatelskiego. Do rozdysponowania było 1,5 mln zł. Mieszkańcy zdecydowali, o zwycięstwie czterech projektów, które miały być zrealizowane w tym roku. Okazuje się, że tylko jeden z nich tylko - budowę kompleksu sportowego przy ul. Edwardów, uda się zrealizować.
Reszty nie da się zrobić w ciągu roku, a zawarte w budżecie obywatelskim koszty są mocno niedoszacowane.
Drugie miejsce w głosowaniu zajął kompleks sportowy przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 9 na Dolnośląskim. Głosowały za nim 1424 osoby.

- W tym roku jesteśmy w stanie zrobić tylko i wyłącznie dokumentację projektowo-kosztorysową - mówiła na sesji rady miejskiej Ilona Ostrowska, dyrektorka wydziału inwestycji i zamówień publicznych w magistracie.
Mieszkańcy głosowali na projekt, który miał kosztować 300 tys. zł. Okazuje się jednak, że jego wycena jest ponad trzy razy droższa, rzędu 930-960 tys. zł.

Podobnego rzędu pieniądze trzeba wydać na budowę ciągu pieszo-rowerowego od ul. Warszawskiej do ul Żabiej i fragmentu od Żabiej do Nowej. W budżecie obywatelskim zapisano koszt inwestycji na pół miliona. To, jak mówi dyrektor Ostrowska, nieosiągalne, nawet w formule "zaprojektuj i wybuduj".
Część pieniędzy z tej inwestycji już w marcu przesunięto na budowę kompleksu przy Ed-wardowie. Na ostatniej sesji radni z zaplanowanych 300 tys. na budowę boiska przy SP nr 9, zdjęli aż 280 tys. Zostaną rozdysponowane na remont toalet w tej szkole (144 tys. zł) oraz... na budowę kanalizacji w ulicy prostopadłej do Czyżewskiego oraz kanalizacji i wodociągu w strefie przemysłowej.

- Remont toalet jest nam bardzo potrzebny, ale myślałam, że pójdą na to środki z innej puli - mówi Małgorzata Rupieta, dyrektorka "dziewiątki". - Najbardziej będą zawiedzeni rodzice, którzy składali wniosek i agitowali za jego głosowaniem.
Na przenoszeniu pieniędzy z budżetu obywatelskiego na inne cele gromy sypie opozycja, ale to w poprzedniej kadencji rozstrzygnięto drugą edycję budżetu obywatelskiego i to wtedy przyjęto niedoszacowane projekty, których w rok zrealizować się nie da.
- Problemy z inwestycjami są zawsze, ale czy ktoś rozmawiał z wnioskodawcami? - pyta Dariusz Matyśkiewicz, były wiceprezydent miasta. - Za te 280 tys. można kupić znaczną część sprzętu do wyposażenia boiska, z resztę zrealizować w kolejnych latach, a nie przesuwać środki na zupełnie inny cel, bo to wypacza ideę budżetu obywatelskiego - uważa.
Ireneusz Owczarek, wiceprezydent miasta zaznacza, że w ten sposób miasto będzie działać.
- Zrobimy projekty inwestycji, natomiast budowę przesuniemy na kolejne lata, już z normalnych środków budżetu miasta - mówi.

Prawdopodobnie w ogóle nie da się zrealizować projektu, który uzyskał trzecie miejsce w głosowaniu ludzi, czyli przebudowy ul. Słonecznej. Wniosek zakładał wykonanie projektu technicznego, ale też budowę chodnika, ścieżki rowerowej i parkingów. Taki wniosek poddano pod głosowanie.

W tym roku wykonany zostanie projekt techniczny, ale szacunkowy koszt przebudowy Słonecznej, to aż 4-5 mln zł. Miasta na to nie stać. Tymczasem przecież, jak zauważa radna Elżbieta Naturalna, ludzi nie interesują projekty techniczne, tylko realizacja inwestycji. Chcą mieć chodnik i ścieżkę dla rowerów, a nie dokumenty na ich budowę.
Miasto ogłosiło już nabór do trzeciej edycji budżetu obywatelskiego. Zmieniono regulamin. W tym roku będzie można składać tylko projekty, które da się zrealizować w jednym roku budżetowym.