Doszło tam do przepychanek między ekipami ochroniarzy, którzy pilnowali budynku. Policjanci otoczyli teren i pilnowali, by sprawy nie zaszły za daleko.
W Dolsacie walczą ze sobą dwa zarządy: stary i nowy. Oba uważają, że stoi za nimi prawo, toczą spór w sądzie. Każda ze stron wynajęła jednak ochroniarzy, którzy przebywają w budynku. Właśnie między pracownikami ochrony dochodzi do incydentów.
Przy takich okazjach są z reguły wzywane na miejsce patrole policji. Jak mówi Sławomir Szymański, rzecznik bełcha-towskiej komendy, dziennie takich wezwań jest po kilka.
- Przyjęliśmy też zawiadomienie o tym, że ochroniarz został uderzony przez jednego z bełchatowian, którzy zgromadzili się na miejscu - dodaje Szymański.
Szymański dodaje, że policja będzie wyjaśniać wszystkie zawiadomienia związane z Dolsatem. W ciągu ostatnich dni tych spraw nazbierało się sporo, dotyczą np. naruszenia miru i bezczynności policjantów.
- Póki są wątpliwości (chodzi o sytuację prawną obu zarządów - przyp. red.) nie chcemy interweniować, bo to może rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą - dodaje Szymański.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?