Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biblioteka w Bełchatowie pozwie dłużników do sądu

Grzegorz Maliszewski
Magdalena Forusińska, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Bełchatowie, zapowiada pozwy do sądu
Magdalena Forusińska, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Bełchatowie, zapowiada pozwy do sądu Archwium
Czytelnicy, którzy ociągają się z zapłatą naliczonej kary za książki oddane po terminie, muszą liczyć się z tym, że dostaną wezwanie do sądu.

To już naprawdę koniec żartów. Bełchatowianie, którzy unikają płacenia kar naliczanych przez bełchatowską bibliotekę za nieoddane książki, mogą spodziewać się wkrótce wezwania do sądu. Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Bełchatowie postanowiła, że o należne pieniądze od takich właśnie czytelników będzie walczyła przed sądem.

- Jeśli nie będzie innego wyjścia, to zdecydujemy się na taki krok, bo przecież te książki zostały zakupione za publiczne pieniądze - mówi Magdalena Forusińska, dyrektor MiPBP w Bełchatowie.

Regulamin biblioteki jest jasny i przejrzysty. Jeśli ktoś książki nie odda po miesiącu, to biblioteka najpierw dzwoni, później wysyła upomnienia i monity. Gdy to nie pomaga, sypią się kary.

- Niestety nie na wszystkich to działa, bo wiele osób unika płacenia kar, dlatego teraz będziemy oddawać sprawy do sądu - mówi Magdalena Foru-sińska. - Skala problemu jest duża - dodaje.

W skali miesiąca biblioteka wystawia po kilkanaście kar pieniężnych. Rekordziści książki trzymają nawet rok albo dwa lata. Dyrektorka przyznaje, że ostateczne wezwania do zapłaty przesłane zostaną do ponad setki nierzetelnych czytelników. Niektórzy są winni nawet po kilkaset złotych. Jeśli nie zapłacą, to wówczas posypią się pozwy sądowe. A to wiąże się już ze znacznie większymi konsekwencjami finansowymi dla pozwanych, m.in. kosztami sądowymi, odsetkami czy w ostateczności nawet działaniami komornika.

- Chciałabym zaapelować do czytelników, aby oddawali książki i zapłacili naliczone kary. Nie chcemy wypowiadać nikomu „wojny”, a po prostu chcemy te sprawy uporządkować, bo na książki też czekają inne osoby - mówi Magdalena Forusińska. - To nie jest złośliwość z naszej strony, bo nam też nie zależy, aby chodzić do sądu, ale jeśli zajdzie taka konieczność, to się nie zawahamy.

Biblioteka, aby walczyć z „zapominalstwem” czytelników, już wkrótce uruchomi nową usługę. Baza czytelników zostanie zaktualizowana o numery telefonów lub adresów e-mail, na które będą wysyłane sms-y lub wiadomości elektroniczne z przypomnieniem o mijającym terminie oddania książki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto