Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatowianin ukradł ojcu samochód. Kolega, któremu auto pożyczył, doprowadził do kolizji

Ewa Drzazga
Bełchatowianin, który ukradł ojcu samochód został złapany dopiero po pościgu
Bełchatowianin, który ukradł ojcu samochód został złapany dopiero po pościgu Archiwum
Bełchatowianin ukradł ojcu samochód. Policjanci szybko go zatrzymali, bo kolega, któremu to auto pożyczył, doprowadził do kolizji na skrzyżowaniu ulicy Czaplinieckiej i alei Włókniarzy.

Bełchatowscy policjanci szukając sprawcy kolizji drogowej zatrzymali podejrzanego o kradzież samochodu. Okazało się, że 34-letni bełchatowianin ukradł ojcu samochód, a kolega, któremu pożyczył auto doprowadził do kolizji.

W sobotę, 27 lipca w Bełchatowie na skrzyżowaniu alei Włókniarzy z ulicą Czapliniecką, na tył hamującej przed sygnalizatorem świetlnym toyoty yaris najechał opel astra. Sprawca kolizji nie zatrzymując się odjechał z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzony zgierzanin kierujący toyotą, zawiadomił o kolizji bełchatowskich policjantów. Informacja natychmiast trafiła do wszystkich radiowozów, a funkcjonariusze szybko ustalili właściciela opla.

Okazało się, że chodzi o warte 25 tys. zł auto należące do 58-letniego bełchatowianina. Zostało ono jednak poprzedniej nocy skradzione z przyblokowego parkingu na bełchatowskim osiedlu Dolnośląskim, a policjanci wszczęli już w tej sprawie dochodzenie.

W kręgu podejrzanych od początku znalazł się 34-letni syn właściciela opla. Zanim jednak policjanci zebrali dowody na to, że to młody bełchatowianin ukradł ojcu samochód, jeden z patroli policyjnych, około 14.30 tego samego dnia, zauważył szukaną astrę jadącą ulicą Goetla w Bełchatowie.

Bełchatowianin ukradł ojcu samochód, ale za kolizją nie stał...

Na wezwanie do zatrzymania kierowca zareagował ucieczką. Pościg zakończył się w Zdzieszulicach, gdzie uciekinier utracił panowanie nad pojazdem, zjeżdżając do rowu. Kierowcą samochodu okazał się rzeczywiście syn właściciela.
34-letni bełchatowianin, który ukradł ojcu samochód nie miał nigdy prawa jazdy, natomiast w chwili zatrzymania policyjne badanie wykazało 2,04 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna przeczył jednak stanowczo, jakoby to on wcześniej spowodował kolizję. Wyjaśnił, że rano udostępnił kilkakrotnie samochód współbiesiadnikowi, który wyjeżdżał nim do sklepu po alkohol.

Wskazany 32-latek w chwili zatrzymania był jednym z trojga pasażerów samochodu. Alkomat wykazał 1,66 promila w jego organizmie. Obydwaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu.

Uszkodzony samochód, po przeprowadzeniu koniecznych czynności procesowych, policjanci zwrócili prawowitemu właścicielowi.

34-latkowi za krótkotrwałe użycie samochodu ojca bez jego wiedzy i zgody grozi kara do pięciu lat więzienia. Poniesie też konsekwencje kierowania autem bez koniecznych uprawnień. 32-letni bełchatowianin odpowie za spowodowanie kolizji drogowej z toyotą, a obaj zatrzymani za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, za co grożą kary do dwóch pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto