Gdy 37-latek wychodził ze swojego mieszkania, zobaczył, że na wycieraczce przed jego drzwiami leży pijany do nieprzytomności mężczyzna. Obok niego znalazł saszetkę i prawo jazdy wystawione na mieszkańca sąsiedniego bloku, którego znał osobiście.
Na szczęście 37-latkowi udało się szybko skontaktować z żoną właściciela dokumentu, która oznajmiła, że mąż wyjechał. Gdy zaczęła szukać prawa jazdy męża, okazało się, że dokument zniknął. Nie było też saszetki, w której zwykle przechowywane były dokumenty. Prawdopodobnie ukradziono je wykorzystując chwilę, gdy drzwi do mieszkania nie były zamknięte na klucz.
Gdy 37-latek znów wyszedł na klatkę, pijanego mężczyzny niestety już tam nie było. Co gorsza, choć był pijany, to odchodząc nie zapomniał zabrać swojego łupu. Na poszukiwanie złodzieja wspólnie ruszyli sąsiad i syn pokrzywdzonego. Odnalezienie delikwenta zajęło im kilkadziesiąt minut. Złodziejem okazał się 55-letni bełchatowianin, który trafił do aresztu. Teraz odpowie za tę okazjonalną kradzież, a dokumenty i saszetka trafią do właściciela.
Tyle szczęścia nie miał właściciel dokumentów pozostawionych w aucie zaparkowanym przy ul. Paderewskiego. Mercedes przez kilka godzin nie był zamknięty. Ktoś skrzętnie wykorzystał taką okazję i skradł z samochodu plecak, którego zawartość wyceniono na około 260 tys. zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?