Inwestor z województwa mazowieckiego kupił ponad 5 ha gruntów na południe od wsi Kałduny - bezpośrednio w sąsiedztwie drogi wojewódzkiej 485 i zjazdu na obwodnicę Bełchatowa, by budować tam wytwórnię mas bitumicznych. Choć pierwsze ruchy podjął prawie 2 lata temu, to głośno o tym zrobiło się dopiero teraz, gdy jest już decyzja środowiskowa dla przedsięwzięcia. Właśnie zaawansowanie prac nad projektem i dotychczasowa informacyjna cisza to kwestie, które niepokoją mieszkańców Kałdun, Zawad, Ław i Dobrzelowa, czyli miejscowości, z których do wytwórni byłoby niedaleko, gdyby powstała.
Z dokumentów wynika, że wytwórnia w Kałdunach miałaby być zlokalizowana na terenie o pow. 5,7 ha, z czego mniej więcej połowa miała zostać przeznaczona pod zabudowę (to m.in. boksy na kruszywo, silosy, etc.). Odległość od najbliższej zabudowy to od 430 do 500 metrów - w zależności od tego, czy w grę wchodzą Kałduny czy Zawady. Planowane zatrudnienie to około 40 osób.
Teraz, choć urzędnicy uspokajają, że zakład w tej lokalizacji nie powstanie, a inwestor przyznaje, że chyba nie uda mu się wytwórni w Kałdunach uruchomić, mieszkańcy wcale nie są spokojniejsi.
- Skoro tyle już zainwestowano, skoro firma występuje o kolejne pozwolenia, to chyba nie zrezygnuje z budowy. Żebyśmy tylko nie obudzili się z wytwórnią pod nosem - mówili na spotkaniu, które by sytuację wyjaśnić, zorganizowała w Zawadach radna Marzena Polak.
Mieszkańcy podkreślali, że niepokoi ich to, iż do tej pory nikt niczego z nimi nie konsultował, a przecież starania o wytwórnie trwają już dość długo.
Z formalnego punktu widzenia sytuacja wygląda tak, że inwestor ma już decyzję środowiskową dla przedsięwzięcia. Zostało do niej wniesionych kilka sprzeciwów. O tym, czy są zasadne, ma rozstrzygnąć Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Ale bez względu na decyzję SKO, inwestycję można zablokować w inny sposób (tak twierdzą gminni urzędnicy).
- Przygotowujemy plan zagospodarowania przestrzennego dla Kałdun i zapisy, które się w nim znajdą, uniemożliwią tu tego typu działalność - mówi Kamil Ładziak, wójt gminy Bełchatów.
Plan ma być wyłożony lada dzień, potem będzie czas na uwagi i na ich rozpatrzenie. Można zakładać, że wniosą je tak mieszkańcy, jak i właściciel terenów pod inwestycję. Można przyjąć, że plan zagospodarowania powinien być uchwalony na przełomie 2017 i 2018 roku. Czy inwestor w tym czasie nie postara się o pozwolenie na budowę dla swojej wytwórni?
- Jeśli taki wniosek wpłynie, gmina może zawiesić postępowanie w tej sprawie na 9 miesięcy w związku z tym, że dla tego terenu jest tworzony plan zagospodarowania i tak właśnie zrobimy - mówi Ładziak.
Inwestorzy są tego świadomi. Przyznają, że taką właśnie informację dostali od urzędników.
- Ta inwestycja tu nie powstanie, plan zagospodarowania przestrzennego ją uniemożliwi - przyznał Marcin Zaskórski, główny udziałowiec przedsięwzięcia. - Ale każdy kij ma dwa końce. Wiele osób ma w tej okolicy działki, które mogłyby być korzystnie sprzedane pod działalność inwestycyjną. Przez plan zagospodarowania, który inwestycje ogranicza, działki te mocno stracą na wartości - przestrzegał.
Inwestorzy przyznają, że nie mają jeszcze „planu B” na należące do nich tereny koło Kałdun. Być może powstaną tam jakieś magazyny logistyczne, może innego typu działalność, a może po prostu działek się pozbędą - decyzja zapadnie dopiero po uchwaleniu planu i przeanalizowaniu możliwości.
Mieszkańców te deklaracje nie uspokajają. - Boimy się niespodzianek - powtarzają
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?