Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. W Kauflandzie będą mandaty

Maciej Wiśniewski
Przemysław Krajda i Barbara Wejman domagają się przywrócenia do pracy
Przemysław Krajda i Barbara Wejman domagają się przywrócenia do pracy Maciej Wiśniewski
Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada mandaty dla szefostwa Kauflanda, za niezgodne z prawem zwolnienie związkowca. Inspektorzy znaleźli w markecie nieprawidłowości

Niedopełnienie przez pracodawcę obowiązków przy wypowiadaniu umowy o pracę stanowi bez wątpienia uchybienie formalne - czytamy w piśmie, jakie Państwowa Inspekcja Pracy przesłała do związku zawodowego Zmiana - Jedność Pracownicza po przeprowadzeniu kontroli w bełchatowskim markecie sieci Kaufland. Chodzi o doniesienie do PIP, jakie związek zawodowy złożył, po zwolnieniu z pracy na początku marca dwojga swoich członków, tuż po zarejestrowaniu związku zawodowego w Kau-flandzie.

Andrzej Cegła, kierownik piotrkowskiego oddziału PIP podkreśla, że protokołu z przeprowadzonej w Kauflandzie kontroli wprawdzie jeszcze nie ma, ale nie obejdzie się od mandatów. - W związku ze stwierdzonymi w trakcie kontroli nieprawidłowościami, inspektorzy pracy wszczęli postępowania w sprawach o wykroczenia, w stosunku do osób odpowiedzialnych za stwierdzone naruszenia - podkreśla Andrzej Cegła.

Wątpliwości PIP budzi przede wszystkim sposób zwolnienia z pracy Przemysława Krajdy, który został przez związek zawodowy uznany jako osoba chroniona i taka informacja dotarła do kierownictwa Kauflanda. W stosunku do niego, jak i zwolnionej w tym samym dniu Barbary Wejman, Kaufland nie zasięgnął opinii związków zawodowych, do czego był zobowiązany. Kto dokładnie zostanie ukarany mandatami PIP nie ujawnia, choć należy przyjąć, że będą to osoby, które podpisały się pod wypowiedzeniami umów pracowników marketu.

Zwyczajowo stosowane przez PIP kary wahają się od 1 tys. do 2 tys. zł, a w przypadku recydywy, czyli trzykrotnego naruszenia przepisów w ciągu dwóch lat, mogą być wyższe, choć w tym przypadku o recydywie nie ma mowy. Ukarane osoby mogą nie przyjąć mandatu, wówczas sprawę rozstrzygnie sąd, który może nałożyć karę nawet w wysokości 30 tysięcy złotych.

- Cieszę się, że w toku postępowania kierowniczka przyznała, że była poinformowana o mojej działalności związkowej, zachowała się więc fair - mówi Przemysław Krajda, który wspólnie z koleżanką będzie domagał się przywrócenia do pracy przed sądem. Pierwszy termin rozprawy wyznaczono na 9 czerwca.

Wszystko wskazuje na to, że PIP nie rozpatrzy natomiast kwestii zarzutów stawianych przez pracowników, o przymuszaniu ich do pracy poza godzinami ustalonymi w grafiku. Inspektorzy pracy podczas kontroli w Kauflandzie przesłuchali w charakterze świadków sześcioro pracowników. Wprawdzie kontrola wykazała, że dokonywano korekt w grafikach, ale były one księgowane. Inspekcja pracy nie ma narzędzi, aby sprawdzić, czy o zmianach pracownicy byli informowani z przewidzianym przepisami, minimum trzydniowym wyprzedzeniem.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto