Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Uprawiali konopie indyjskie, trafią za kratki

Ewa Drzazga
Uprawa konopi pod Szczercowem
Uprawa konopi pod Szczercowem KPP Bełchatów
Bełchatów. 2 lata więzienia dla Ireneusza S. oraz 1 rok i 8 miesięcy dla Janusza P. to kary dla wspólników, którzy pod Szczercowem uprawiali konopie indyjskie. Ich pomocnik, obywatel Turcji, dostał karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.

To była absolutnie profesjonalna plantacja. Otoczona ziemnym wałem, zamaskowana pniami drzew i jeszcze monitorowana. Właścicielem działki był Ireneusz S., ale dzierżawił ją Januszowi P. (obaj to mieszkańcy powiatu bełchatowskiego). Ten ostatni przez całą dobę przebywał na terenie plantacji. Nie tylko pilnował interesu, również troszczył się o cenne roślinki. Trzeci wspólnik, mieszkający w okolicach Bełchatowa obywatel Turcji, „tylko” pomagał w uprawie.

Roślinki na plantacji miały się świetnie. Hodowcy zadbali, żeby mieć je w różnych fazach rozwoju - to zapewnia ciągłość dostaw. Takich, które przekroczyły już wysokość 30 cm ale nie dorosły jeszcze do 1,20 m, było ponad 400. Mniejszych, które dopiero zaczynały rosnąć w specjalnych pojemnikach, było już ponad 660 sztuk. Oprócz tego w specjalnych pomieszczeniach suszyły się kwiatostany. Gotowych do porcjowania było ich prawie 57 kg.

Kłopot w tym, że informacje o tej plantacji dotarły do bełchatowskich policjantów. Gdy ci wczesnym rankiem, 12 sierpnia, weszli na teren plantacji, byli pod wrażeniem profesjonalizmu uprawy. Na miejscu były narzędzia do hodowli, całość nawadniano specjalnym systemem. Gdy policjanci „podziwiali” technologię i zakres działalności, nadjechał sam właściciel. W samochodzie Ireneusza S., policjanci znaleźli załadowane liście konopi. Gdy pojechali do jego domu, na strychu także znaleźli susz. Było go tam 1,5 kg - został już zapakowany w foliowe worki.

Okazało się, że konopie z podszczercowskiej plantacji są bardzo wysokiej jakości, wyhodowano je bowiem z wyselekcjonowanych nasion. Towar, który 12 sierpnia zabezpieczyli policjanci, byłby (zdaniem fachowców) wart na czarnym rynku około 1,8 mln zł.

Narkotyki zniszczono. Ale to nie jedyna sankcja, z jaką muszą się pogodzić hodowcy z okolic Szczercowa. Wszyscy przyznali się do zarzucanych im przez prokuraturę czynów (w przypadku Ireneusza S. i Janusza P. - uprawa i posiadanie znacznej ilości narkotyków, w przypadku trzeciego z oskarżonych. - pomoc w prowadzeniu uprawy). Wszyscy zgodnie wnioskowali o dobrowolne poddanie się karze. Prokurator, a potem także sędzia, zgodzili się na taki właśnie tryb postępowania.

Nie oznaczał on jednak łagodnego wymiaru kary. Właściciel działki, 52-letni Ireneusz S., został skazany na dwa lata więzienia. Oprócz tego musi wpłacić 50 tys. zł na rzecz łódzkiego Monaru. Jego wspólnik, 45 -letni Janusz P. za kratki ma trafić na 1 rok i 8 miesięcy. Również musi wypłacić na rzecz Monaru 50 tys. zł. Trzeci z panów, został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywnę w wysokości 8400 zł.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto