Bełchatów. Suszarnie osadów działają bezprawnie? Kara WIOŚ - 500 zł dla kierownika oczyszcalni

Bełchatów. Instalacja suszarni osadów w oczyszczalni ścieków, od początku, czyli września 2014 r., działa bezprawnie. To wynik kontroli, przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Wybudowane za 31 mln zł cztery hale działają nielegalnie, bo Wod-Kan nie posiada pozwolenia na emisję zanieczyszczeń do powietrza. Zdaniem WIOŚ, przy zastosowanej w suszarniach technologii odprowadzenia zanieczyszczeń, które powodują uciążliwe odory, takie pozwolenie jest wymagane.

- W wyniku stwierdzenia tej nieprawidłowości wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie wstrzymania użytkowania instalacji suszarni osadów - mówi Piotr Nowakowski, szef działu inspekcji w piotrkowskiej delegaturze WIOŚ.

Co to oznacza dla Wod-Kanu?

- Inwestycja, która została przejęta przez spółkę jest użytkowana niezgodnie z przepisami, a winni temu są ci, którzy dokonali odbioru i rozruchu instalacji bez odpowiednich pozwoleń, czyli poprzednie władze spółki - mówi Piotr Kopek, od grudnia prezes Wod-Kanu.

Mandatem 500 zł ukarany został kierownik oczyszczalni.

Suszarnia w oczyszczalni na razie pracuje normalnie. Kończy się proces opróżniania hal z wysuszonego osadu. Na razie funkcjonowanie suszarni nie musi być wstrzymane, Wod-Kan odwoła się od decyzji WIOŚ i poprosi o ustalenie terminu na uregulowanie stanu formalno-prawnego. Spółka będzie musiała zwrócić się do starostwa o wydanie zgody na emisję odorów do atmosfery. Na razie nie ma zagrożenia, że suszarnia zostanie zamknięta, a Wod-Kan będzie musiał zwrócić dotację.

WIOŚ podjął kontrolę na wniosek mieszkańców Binkowa, którzy skarżyli się na uciążliwe zapachy. Przeprowadzono badania emisji amoniaku m.in. przy ul. Turkusowej.

- Nie ma w Polsce norm dotyczących odorów, co nie znaczy, że ich w Bełchatowie nie czuć - mówi Piotr Nowakowski, który podkreśla, że starostwo może narzucić spółce wykonanie tzw. przeglądu ekologicznego i ustalenia działań, zapobiegających emisji odorów.