Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Straż miejska zimą kontroluje miejsca, gdzie nocują bezdomni

Grzegorz Maliszewski
Strażnicy miejscy dzień przed tragicznym pożarem zabrali bezdomnych z drewnianej szopy i zawieźli ich do schroniska. Ci jednak wrócili i ponownie rozpalili piecyk, co skończyło się pożarem
Strażnicy miejscy dzień przed tragicznym pożarem zabrali bezdomnych z drewnianej szopy i zawieźli ich do schroniska. Ci jednak wrócili i ponownie rozpalili piecyk, co skończyło się pożarem
Strażnicy miejscy wraz z nadejściem zimy kontrolują pustostany, w których nocują bezdomni. Miejskie schronisko dla bezdomnych apeluje do mieszkańców o ciepłe ubrania i koce

Tragiczny początek sezonu zimowego dla osób bezdomnych w Bełchatowie. W starej i opuszczonej drewnianej szopie spłonął 58-letni bezdomny mężczyzna. Do dramatu doszło na ulicy Pabianickiej, na tyłach jednego z domów. To tam w starych komórkach miejsce do spania zrobili sobie bezdomni z terenu miasta. Z płonącej pułapki udało się uciec współtowarzyszom ofiary. Prawdopodobnie przyczyną pożaru był prowizoryczny piecyk, którym ogrzewali się bezdomni.

- Dzień wcześniej nasi funkcjonariusze prawie siłą zabrali bezdomnych z tego miejsca do schroniska - kręci głową Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie. - Niestety wrócili do tej szopy, bo wracają tam, gdzie mogą swobodnie upić się alkoholem. Wtedy łatwo o tego rodzaju wypadki - dodaje.

Jak przyznaje, strażnicy wraz z nadejściem jesieni rozpoczęli patrolowanie takich miejsc. Koczujący bezdomni przewożeni są do schroniska z różnych miejsc, m.in. z zaplecza bełchatowskiego szpitala czy piwnic w blokach. Ostatnio strażnicy na polach pomiędzy ulicami Armii Krajowej i Wojska Polskiego znaleźli koczowisko,. Bezdomni mieszkali tak w krzakach, w... prowizorycznym szałasie. - Cały czas monitorujemy tych ludzi i staramy się im pomagać - mówi Piotr Barasiński. - W ciągu ostatnich dwóch lat udało nam się uniknąć sytuacji, w której ktoś zamarzł. Zdarzało się wiele razy, że opatrujemy tych ludzi czy wzywamy pogotowie.

Komendant Barasiński apeluje do mieszkańców, aby zgłaszali strażnikom miejsca noclegów bezdomnych.

- Na każdy sygnał będziemy reagować - zapewnia Piotr Barasiński.

Na sezon zimowy szykuje się Miejskie Schronisko dla Osób Bezdomnych w Bełchato-wie, prowadzone przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Na zimę organizowanych jest dodatkowych dziesięć miejsc noclegowych.

- Miejsca przygotowane są zarówno dla osób, które zgłaszają się same, jak i są przywożone przez służby miejskie - mówi Angelika Rzepecka, kierownik Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych. - Nie zdarzyła się sytuacja, w której było więcej chętnych niż miejsc - zapewnia.

Osoba, która chce zostać na noc w placówce nie może być jednak pijana. Schronisko wpuszcza do środka osoby, które mają do 0,5 promila alkoholu w organizmie. Ci, którzy mają więcej, muszą najpierw wytrzeźwieć. Bezdomni przebywający w schronisku mogą skorzystać ze wsparcia pracowników, którzy pomagają przy rozwiązywaniu problemów rodzinnych, załatwianiu spraw urzędowych czy nawet znalezieniu pracy.

Placówka obecnie prowadzi zbiórkę odzieży dla osób bezdomnych, m.in. kurtek zimowych, czapek, swetrów, skarpet, ciepłych butów, spodni.

- Każde cieplejsze ubranie jest mile widziane - mówi Angelika Rzepecka.

Podczas tegorocznej ogólnopolskiej akcji liczenia bezdomnych oszacowano, że na terenie Bełchatowa znajduje się 130 osób bezdomnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto