Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów: rok prezydentury Marioli Czechowskiej

Maciej Wiśniewski
8 grudnia 2014, Bełchatów: Mariola Czechowska po raz pierwszy zasiadła w fotelu prezydenta miasta
8 grudnia 2014, Bełchatów: Mariola Czechowska po raz pierwszy zasiadła w fotelu prezydenta miasta Maciej Wiśniewski
Bełchatów: minął rok odkąd prezydentem miasta została Mariola Czechowska. Jaki był to rok dla niej i Bełchatowa?

We wtorek, 8 grudnia minął rok, odkąd Mariola Czechowska zasiadła w fotelu prezydenta Bełchatowa. Po dwunastu latach rządów Marka Chrzanowskiego to była rewolucja. Nie tylko wizerunkowa, ale też w sposobie sprawowania władzy. Tak się przynajmniej zapowiadało.

Witano ją z honorami, przy akompaniamencie orkiestry, klucze do bram miasta odbierała w wypełnionej po brzegi Sali Herbowej. Co z tej pompy zostało dziś? Czy ci, którzy tak entuzjastycznie witali panią prezydent rok temu, wciąż z takim optymizmem patrzą na lokalny samorząd?

Zobacz jak wyglądało zaprzysiężenie Marioli Czechowskiej

Spadochroniarze zza miedzy i rodzina
Agnieszkę Wysocką, jako odpowiedzialną za oświatę wiceprezydent Mariola Czechowska powołała dość szybko, długo natomiast trwało poszukiwanie drugiego wiceprezydenta. Okazało się, że odpowiedniego kandydata nie da się znaleźć w Bełchatowie. Ireneusza Owczarka ściągnięto więc nad Ra-kówkę z Radomska. Za zaciąg spoza Bełchatowa Mariola Czechowska szybko zaczęła obrywać. W radach nadzorczych i zarządach miejskich spółek znaleźli się ludzie PiS, którzy z Bełchatowem nigdy związani nie byli, a do pracy dojeżdżają ze Skierniewic, Łodzi, czy nawet z Oświęcimia. Szybko zaczęto mówić o „spadochroniarzach” w Bełchatowie. Nawet ci, którzy są Marioli Czechowskiej przychylni powiadają, że to spory błąd. Polityczny.

- Odpowiedzialność polityczna osób, które zostały tutaj przywiezione w teczce jest żadna - mówi nam jeden z byłych już polityków bełchatowskiej prawicy. - Kiedy coś pójdzie nie tak, zawiną się i ślad w Bełchatowie po nich zaginie, a piwo, którego naważą będzie musiała spijać pani prezydent - dodaje.

Jednym ze „spadochroniarzy”, również z Radomska, jest Krzysztof Zygma, wicedyrektor Miejskiego Centrum Kultury. Z jego nominacją sporo było niejasności, które wizerunkowo pociągnęły obraz władz miasta w dół. Na to stanowisko magistrat ogłosił konkurs, który Krzysztof Zygma wygrał. Z posady jednak miał zrezygnować, bo przed sądem w Radomsku wciąż walczył o przywrócenie do poprzedniej pracy. Wakat w MCK, szybko już i bez konkursu objęła więc Dorota Pędziwiatr, wiceprzewodnicząca rady powiatu, siostra Dariusza Kubiaka (wówczas przewodniczącego rady miejskiej, a obecnie posła RP), której pozycja w lokalnym PiS po wyborach znacznie wzrosła.

Polityka społeczna zamiast inwestycji

- Nic się nie dzieje, nie ma żadnych inwestycji - to jeden z głównych zarzutów, które pod adresem prezydent Czechowskiej słyszeliśmy w ostatnich miesiącach. Sama pani prezydent często tłumaczyła jednak, że w pierwszym roku pracuje na budżecie, który w mieście zastała po poprzednikach, a jej autorski budżet będzie dopiero ten na 2016 rok.

Sporo w tym racji, ale też czasu na naniesienie poprawek trochę jednak było. Zwłaszcza, że PiS do wyborów szedł ponoć z programem i konkretnymi pomysłami na zmiany. I realizacji części punktów programowych z wyborczej kampanii Marioli Czechowskiej nie można zarzucić.

Wprowadzenie darmowych przejazdów autobusami MZK to był jeden ze sztandarowych punktów jej programu. Przeciwnicy tej „fanaberii” zarzucają prezydent koszty. Ale ok. 860 tys. zł, jakie spółka rocznie uzyskiwała ze sprzedaży biletów, to nie są dla miasta pieniądze kosmiczne. Ludzie za tym projektem głosowali, trudno więc Marioli Czechowskiej zarzucać, że spełnia wyborcze obietnice.

Podobnie jest z miejską jadłodajnią. Większy nacisk na politykę społeczną PiS zapowiadał jeszcze przed wyborami. Było jednak kilka falstartów. Jak ten z obniżką cen za obiady w szkołach. Urzędowa regulacja cen nie wypaliła. Firmy, które karmią uczniów do tematu podeszły z oporem, bo nawet jeśli intencje rozumieją, to dla nich to przede wszystkim biznes. Ceny udało się zbić, ale spektakularnego sukcesu osiągnąć się nie udało.

Ubiegłoroczna kampania toczyła się też wokół dworca PKS. Po roku niewiele się w temacie jego budowy zmieniło. Konsultacje społeczne wypadły nieszczególnie, a entuzjazm, który towarzyszył ich ogłaszaniu, że oto mieszkańcy wybiorą lokalizację, szybko ostudzili przewoźnicy, którzy zapowiedzieli, że do centrum miasta, po zakorkowanych ulicach wjeżdżać nie będą.

Polityczni przeciwnicy zarzucają też Marioli Czechowskiej, że oddała sprawę dworca walkowerem. PKS, który sprzedał stary dworzec należy przecież do starostwa, więc to samorząd powiatowy powinien dworzec odbudować. Zapewnienie przystanków i dworców to jednak zadanie własne gminy i miasto zamierza dworzec zbudować.

Sukcesów trudno szukać na rynku pracy. PiS obiecywał, że pod rządami tej partii bełchatowianie nie będą uciekać z miasta za pracą. Jeden inwestor, który zapowiedział budowę zakładu produkcyjnego w strefie przemysłowej, to trochę za mało, by mówić o tym, że w Bełchatowie będą powstawać miejsca pracy.

Pani prezydent z PiS, bez poparcia PiS

O ocenę prezydentury Marioli Czechowskiej poprosiliśmy byłego prezydenta, z którym ubiegłoroczną, wyborczą batalię wygrała i lidera Prawa i Sprawiedliwości w powiecie (teksty obok). Ten dwugłos przybrał jednak jednobrzmiący ton. Ocenie Marka Chrzanowskiego trudno się dziwić, za to krytyczne zdanie senatora Wiesława Dobkowskiego pokazuje, że lokalnym środowisku PiS nie ma jedności, a miejscowe władze partii nie stoją murem za panią prezydent, która przełamała hegemonię PLUS-a w mieście.

Tarcia między obozem Marioli Czechowskiej, w którym jednym z głównych graczy jest wójt gminy Bełchatów Kamil Ładziak i środowisko związane z byłym posłem Dariuszem Seligą, a współpracownikami senatora zaczęły się już kilka miesięcy po zwycięskich wyborach. Oliwy do ognia dolewał kalendarz wyborczy i poselskie ambicje niektórych działaczy PiS z regionu.

Wśród najbliższego otoczenia Marioli Czechowskiej nie ma już Roberta Kornackiego, jej byłego asystenta i jednego z głównych architektów jej wyborczego sukcesu. Do Sejmu odszedł Dariusz Kubiak, a Waldemar Wyczachowski, jako starosta zajęty jest sprawami powiatu. To ta trójka wyręczała jeszcze kandydatkę Czechowską z odpowiedzi na ostatniej konferencji prasowej przed drugą turą wyborów. Dziś suflerów już nie ma. Na swoje nazwisko pracuje sama.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto