Bełchatów. Rodzice narzekają na brak miejsc do parkowania przy SP nr 3

czesny ranek. Mało ruchliwa w ciągu dnia ulica Targowa stoi w długim korku. Sznur samochodów próbuje wyjechać z ulicy. Kolejni kierowcy chcą wjechać, a jeszcze inni znaleźć miejsce do parkowania. To rodzice, którzy zawożą lub odwożą swoje dzieci do Szkoły Podstawowej nr 3. Ze względu na brak parkingu przy ulicy Sienkiewicza, zmuszeni parkować są właśnie na wąskiej ulicy Targowej. Efekt jest taki, że niemal codziennie tworzą się tam korki, a dzieci podwożone przez rodziców muszą wysiadać na środku ulicy.

Problem braku parkingu przy szkole wraca jak bumerang od kilku lat. W tym roku ze zdwojoną siłą, ponieważ rodzice stracili miejsce do parkowania na przeciwko szkoły przy ul. Sienkiewicza, gdzie część działki wykorzystywana do parkowania, została wchłonięta przez przebudowane skrzyżowanie z ulicą Słoneczną.

- Od kilku lat prosimy o budowę parkingu, były pisma składane do urzędu miasta i niestety problem wciąż nie został rozwiązany - mówi Joanna Mikołajczyk, której syn chodzi do szkoły. - Jest problem, gdy rodzice przywożą mniejsze dzieci, które muszą zaprowadzić do szkoły, bo wtedy trzeba gdzieś zaparkować. Jedni wyjeżdżają, inni wjeżdżają. Jest nerwówka - dodaje.

Rodzice parkować muszą na Targowej, bo parking przy szkole na zaledwie kilkanaście aut jest zazwyczaj zajęty. - Chodzi też o bezpieczeństwo dzieci - mówi Joanna Mikołajczyk. - Zamontowano światła przed szkołą i za to należą się brawa, ale na ulicy Targowej jest koszmar.

Rodzice mają pomysły, które mogłyby poprawić sytuację.

- Przy szkole rodzice powinni mieć gdzie zaparkować - mówi Alicja Grabska-Marczak, mama jednego z uczniów. - Moim zdaniem ulica Targowa powinna być jednokierunkowa odstrony osiedla Olsztyńskiego. Wtedy bezpiecznie można wysadzić dziecko i pojechać do pracy, czy zatrzymać się ewentualnie. A tak, ludzie jadą z dwóch stron i robi się korek.

Czara goryczy przelała się po zebraniu w szkole. Gdy rodzice dyskutowali m.in. o problemie parkowania, za wycieraczkami zaparkowanych na ulicy samochodów pojawiły się mandaty za złe parkowanie.

- Pewnie ktoś życzliwy zadzwonił, ale gdzie my mamy w takim razie parkować? - denerwują się rodzice.

Sygnały od rodziców wpływają także do dyrekcji szkoły, która przyznaje, że problemy z dojazdem do szkoły mają też nauczyciele.

- Nie da się ukryć, że problem z miejscami parkingowymi jest duży - mówi Agnieszka Wachecka, dyrektor SP nr 3 w Bełchatowie. - Ludzie wjeżdżają na pas zieleni, który jest już całkowicie rozjeżdżony. Sama doświadczyłam sytuacji, w której miałam problem z wyjazdem ze szkoły, bo droga była zablokowana przez jeden z samochodów.

Dyrektor Wachecka przyznaje, że codziennie na ulicy Targowej dochodzi do nerwowych sytuacji.

- Najgorzej jest rano, kiedy rodzice przywożą dzieci, bo powstaje tutaj niesamowity korek. Ludzie się denerwują, krzyczą i trąbią na siebie. Na pewno sytuacja do łatwych nie należy - mówi Agnieszka Wachecka. - Jestem z rodzicami, których rozumiem i będę wspierać w staraniach o budowę parkingu - dodaje.

Co na to władze miasta? Ireneusz Owczarek, wiceprezydent Bełchatowa widzi rozwiązanie w porozumieniu ze starostwem. Chodzi o grunty przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, który sąsiaduje ze szkołą.
- Jeśliby starostwo udostępniło nam ten kawałek terenu, to wspólnymi siłami można by zbudować tam parking, bo niestety na terenach miejskich w pobliżu szkoły nie ma na to miejsca - mówi Ireneusz Owczarek. -Spróbujemy ten problem rozwiązać - dodaje.

Waldemar Wyczachowski, starosta bełchatowski deklaruje współpracę.
- Jako powiat jesteśmy za jakąkolwiek inwestycją, która pomoże problem komunikacyjny w pobliżu szkoły rozwiązać. Miasto tylko musi się zwrócić do nas w tej sprawie - mówi Waldemar Wyczachowski. - Jesteśmy otwarci na wszystkie inwestycje, które mają pomóc mieszkańcom.