Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Pożary w lasach - wciąż ich przybywa. Ruszyła kampania informacyjna

Ewa Drzazga
Starosta Waldemar Wyczachowski (od prawej), nadleśniczy Jarosław Zając i komendant Wojciech Jeleń namawiają mieszkańców, by w lasach zachowywali szczególną ostrożność
Starosta Waldemar Wyczachowski (od prawej), nadleśniczy Jarosław Zając i komendant Wojciech Jeleń namawiają mieszkańców, by w lasach zachowywali szczególną ostrożność Ewa Drzazga
Bełchatów. Pożary w lasach powiatu w ostatnich tygodniach zdarzają się codziennie. Czasami strażacy w ciągu jednej doby odnotowują nawet 3-4 tego typu zdarzenia. Starostwo, strażacy i nadleśnictwo chcą przypomnieć mieszkańcom, że w lesie ogień zaprószyć jest bardzo łatwo.

W podbełchatowskich lasach w ostatnich tygodniach codziennie dochodzi do pożaru. Są dni, gdy są 2-3 takie wyjazdy.
- Z reguły są to pożary na niewielkich powierzchniach, ale mieliśmy także pożar na areale 1,5 ha a nawet 4 ha - mówi Wojciech Jeleń, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie. Najczęściej płoną lasy na terenie gmin Rusiec i Szczerców. Tam też najtrudniej je gasić, bo lasy rosną na podłożu torfowym, a to akcję gaśniczą komplikuje.

Większość pożarów to efekt ludzkiej nieuwagi lub bezmyślności. Ale są też takie, gdy można otwarcie mówić o głupocie. Bo jak inaczej nazwać to, że ktoś o tej porze roku wypala trawę i w efekcie ogień przenosi się na pobliski las?

To dlatego strażacy wspólnie z bełchatowskim nadleśnictwem i starostwem ruszyli z kampanią informacyjną, która ma mieszkańcom przypomnieć o tym, że w lesie mają uważać.

- Pożar sam z siebie nie powstanie, ale nie trzeba używać otwartego ognia, by spowodować pożar - mówi Jarosław Zając, bełchatowski nadleśniczy. - Wystarczy że wjedziemy do lasu autem i rozgrzane układy wydechowe, czy katalizatory mogą być przyczyną nieszczęścia.

W lasach Nadleśnictwa Bełchatów obowiązuje trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Na razie nie ma jeszcze zakazów wstępu do lasów. - Ale rozważamy taką ewentualność podkreśla nadleśniczy Jarosław Zając.

W sumie od początku roku strażacy do pożarów lasów wyjeżdżali już 68 razy, do pożarów traw i upraw rolnych - ponad 120 razy. W ostatnich dwóch tygodniach pracy mają właśnie przy takich zdarzeniach najwięcej.

- Las rośnie bardzo długo, spłonąć może o wiele szybciej, pamiętajmy o tym - apeluje starosta Waldemar Wyczachowski.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto